Branża traci moc produkcyjną. Ukraińska stal zyskuje
Ukraińska stal zyskuje w Unii pozycję niemal uprzywilejowaną, a unijne zakłady zwijają interes. W ciągu pięciu lat Europa straciła 2 mln ton mocy produkcyjnych rur stalowych. "To grozi całkowitym wygaszeniem strategicznej produkcji" – alarmują branżowi liderzy.
W ciągu ostatnich pięciu lat Europa straciła jedną trzecią swoich mocy produkcyjnych rur stalowych. Branża ostrzega, że decyzja Parlamentu Europejskiego o przedłużeniu bezcłowego dostępu ukraińskiej stali na kolejne trzy lata może pogłębić kryzys. Tylko w ostatnich kilkunastu miesiącach zamknięto sześć rurowni, w tym dwie w Polsce - podaje wnp.pl.
To grozi "całkowitym wygaszeniem krajowych kompetencji w zakresie produkcji rur strategicznego znaczenia" – alarmuje zarząd Alchemii w piśmie do premiera Donalda Tuska.
Choć ukraińska stal ma pomagać gospodarce zrujnowanej wojną, europejscy producenci twierdzą, że ich branża ponosi za to wysoką cenę. – Ukraiński przemysł stalowy nie ponosi kosztów systemu EU ETS ani wysokich opłat środowiskowych – zauważa Mirosław Motyka z Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. Do tego dochodzą znacznie niższe ceny energii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował 100 firm - od staników i krów po wojskowe samoloty - Piotr Beaupré w Biznes Klasie
Statystyki są bezlitosne
Według branży to wystarczyło, by ukraińskie ceny rur stały się punktem odniesienia na rynku. Unijni producenci nie są w stanie zejść tak nisko z cenami, co skutkuje kolejnymi zamknięciami. W Polsce zniknęła już walcownia Andrzej oraz Rurexpol – obie należące do Grupy Boryszew. Teraz pod znakiem zapytania stoi przyszłość Huty Batory.
Jak podaje wnp.pl, statystyki są bezlitosne: import rur bez szwu z Ukrainy wzrósł z mniej niż 5 proc. przed wojną do ponad 12 proc. w 2024 roku – więcej niż z Chin. Tymczasem zużycie stali w UE wciąż nie wróciło do poziomów sprzed pandemii. W 2021 roku wynosiło 150 mln ton, dziś to zaledwie 127 mln.
Ukraińskie firmy, jak Interpipe, zwiększają eksport, a Polska – jako kraj tranzytowy – staje się naturalnym pierwszym odbiorcą. W 2023 roku aż 36 proc. ukraińskiego eksportu stali do UE trafiło właśnie tutaj.
Branża apeluje do rządu o interwencję, ale jak dotąd bezskutecznie. Premier Donald Tusk, mimo wcześniejszych zapowiedzi wsparcia dla przemysłu zbrojeniowego, nie odpowiedział na pismo z początku kwietnia. Tymczasem czas ucieka, a polski przemysł rur może zniknąć szybciej, niż się spodziewamy - podkreśla wnp.pl.