Branża zapowiada protest i grozi blokadami transportów. "Nie daje szans naszym producentom"
Polscy hutnicy zapowiedzieli protest na granicy z Ukrainą przeciw bezcłowemu importowi stali z tego państwa. Biją na alarm - tamtejsze wyroby stalowe zalewają polski rynek. Związkowcy ostrzegają, że jeśli sytuacja się nie zmieni, dalszym krokiem branży będą blokady transportów.
Polscy hutnicy, zrzeszeni w związkach zawodowych Solidarność, OPZZ i Sierpień 80, planują protest przed terminalem w Sławkowie. To reakcja na rosnący import stali z Ukrainy, który zagraża krajowym producentom.
"Powodem protestu jest przejmowanie polskiego rynku przez ukraińską stal produkowaną bez klimatycznych opłat. Wpuszczana do Polski bez cła nie daje szans naszym producentom, obarczonych podatkiem ETS" - podkreśla Federacja Związków Zawodowych Metalowców i Hutników w Polsce.
Ukraińska stal bez cła
W czerwcu Komisja Europejska przedłużyła zwolnienie ukraińskiej stali z ceł na kolejne trzy lata. Dla Polski oznacza to wzrost importu, który już teraz jest znaczący. W 2024 r. do Polski trafiło ok. 1 mln ton ukraińskiej stali, co stanowi jedną trzecią całkowitego eksportu Ukrainy do UE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechaliśmy nad morze. "Na plaży się nie poleży"
Ten sam argument podniosła w zeszłym tygodniu niedawno firma ArcelorMittal Poland. Poinformowała, że podjęła decyzję o czasowym czasowym wygaszeniu jednego z dwóch pieców hutniczych działających w zakładzie w Dąbrowie Górniczej. Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, przytaczanych przez spółkę, import elementów stalowych z zagranicy pokrywa już 80 proc. krajowego zapotrzebowania na stal. W przypadku wyrobów płaskich sięga nawet 95 proc.
Związkowcy i hutnicy obawiają się, że piec może zostać wyłączony na stałe, a oni sami stracą zatrudnienie. Dlatego branża stalowa zwróciła się do premiera Donalda Tuska o interwencję. W liście do szefa rządu podkreślono, że polski rynek jest szczególnie narażony na utratę miejsc pracy z powodu konkurencji z Ukrainy. "W niektórych segmentach rynku koncentracja eksportu stali z Ukrainy do Polski jest jeszcze bardziej znacząca i realizowana po zaniżonych cenach" – przytacza treść listu hutników do premiera serwis wnp.pl.
Jeśli sytuacja się nie zmieni, związkowcy zapowiadają bardziej radykalne kroki, w tym blokady transportu ukraińskiej stali.