Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Ciężarówka dla irańskiego kierowcy. Rok po udanej zbiórce walka trwa

236
Podziel się:

To był wielki sukces. Rok temu tysiące osób pomogło kupić nową ciężarówkę irańskiemu kierowcy, który utknął pod Częstochową. Wtedy historia przypominała film z happy endem. Dziś przypomina raczej niekończący się dramat.

Ciężarówka dla irańskiego kierowcy. Rok po udanej zbiórce walka trwa
Stara ciężarówka się zepsuła, a nowa nadal nie może zostać zarejestrowana (fot: Waldemar Deska, PAP)

Fardin Kazemi przyjeżdżał ciężarówką do Polski od niemal 30 lat. Pod koniec zeszłego roku, gdy wiózł irańskie rodzynki, jego pojazd odmówił posłuszeństwa. Miał prawo - to był stary International 9670 z 1988 roku, który już dawno nie powinien jeździć w takie trasy.

Fardin Kazemi utknął pod Częstochową na stacji benzynowej. Próbował naprawić swoje auto, ale się nie udawało. O jego losie dowiedzieli się mieszkańcy okolic, przynosili mu jedzenie. Potem przyszli koledzy po fachu, którzy zorganizowali internetową zbiórkę na zakup nowej ciężarówki.

Zobacz także: Nowe prawo UE dotyczące kierowców ciężarówek. Budzi mnóstwo obaw

Odzew był gigantyczny. Na serwisie Zrzutka udało się uzbierać ponad 272 tys. złotych. Na nowy wóz zrzuciło się ponad 6,3 tys. internautów. Kierowca dziękował, mówił "moja Polska" oraz tańczył za kółkiem.

Irańczyk na początku stycznia odebrał swój pojazd, Scanię R500 z 2013 roku, i pojechał nią do Iranu. Cała Polska odetchnęła z ulgą i była przekonana, że kierowca znów będzie przywoził rodzynki nad Wisłę. Tak się jednak nie stało.

Ciężarówka nadal nie może wyjechać w trasę

Gdy Fardin wrócił ciężarówką do swojego kraju, nie udało mu się zarejestrować pojazdu.

Czemu? Organizatorzy zbiórki tłumaczą, że był problem z irańskimi celnikami. Ich zdaniem wszystko mogłoby pójść szybciej, ale wybuchła pandemia koronawirusa. Ostatecznie pojazdu wciąż nie udało się zarejestrować.

Z panem Piotrem, głównym organizatorem zbiórki, skontaktowaliśmy się kilka dni temu. Zapowiadał dobre wieści. Mówił, że jest szansa, iż Irańczyk odbierze swój pojazd "na dniach".

Gdy zadzwoniliśmy kilka dni później, dowiedzieliśmy się jednak, że sprawa wciąż swojego finału nie miała. Tak pozostało do chwili opublikowania tego tekstu. Organizator o szczegółach jednak woli na razie prasie nie mówić.

Zbiórka za zbiórką

Ciąg dalszy ma też historia starej ciężarówki Irańczyka. Wiekowy International 9670 trafił w pobliże Opola, gdzie rozpoczęła się renowacja. Do tej pory, w dwóch etapach, udało się zebrać na ten cel ponad 24 tys. zł. Na razie jeszcze nie wiadomo, kiedy skończy się naprawa.

A co z samym kierowcą z Iranu? W mediach społecznościowych, które założyli organizatorzy zbiórki, regularnie wrzuca filmiki, na których mówi "Dzień dobry Polska!".

Kiedy dramat z ciężarówką w tle się skończy? Tego ciągle nie wiemy. Zapytaliśmy polską ambasadę w Teheranie, czy może jakoś pomóc. Odpowiedzi na razie się nie doczekaliśmy.

Eksperci natomiast dodają, że podobne historie nie powinny się już często w Polsce zdarzać - a przynajmniej nie takie z ciężarówkami International w roli głównej.

- Takie ciężarówki to w Polsce egzotyka ze względu na nasze przepisy. Dlatego pojazd, jak ten Irańczyka, to rzadkość. I to nie tylko ze względu na jego wiek, ale w ogóle z uwagi na rynki przeznaczenia - mówi Marcin Łobodziński z serwisu Autokult.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(236)
Moskal
3 lata temu
No ale dlaczego jeszcze tej ciężarówki nie zarejestrował to sie i tak nie dowiedziałem, po co pisać artykuły z których nic nie wynika.
Sam wiem.
3 lata temu
To nie żadna dyplomacja, tylko wakacje na koszt podatnika.
Rambo
3 lata temu
Ale glupoty wypisujecie auto robil mu mechanik ze Stalowej Woli
Domel
3 lata temu
To jak to jest że na filmiku tą SCANIA ma irańskie tablice rejestracyjne ?
czytelnik
3 lata temu
To absurd jak z Mrożka, sprawa nie do załatwienia, po prostu nie da się człowiekowi pomóc. Jak obywatel naszego kraju byłby w podobnej sytuacji w Iranie to by się wtedy działo. Chcieć to znaczy móc.
...
Następna strona