Cła Trumpa szokiem dla światowego zagłębia dżinsów
Jak informuje Bloomberg, polityka celna Donalda Trumpa mocno uderzyła w gospodarkę Lesotho – jednego z najbiedniejszych państw świata. Nałożenie amerykańskich ceł na denim i odzież z tego regionu sparaliżowało kluczowy przemysł tekstylny i pogłębiło bezrobocie.
Według Bloomberga, decyzja administracji Donalda Trumpa o nałożeniu wysokich ceł na import z Lesotho przyniosła druzgocące skutki gospodarcze dla tego małego, górskiego królestwa w południowej Afryce. Cła, które początkowo sięgały 50 proc. – najwyższego poziomu na świecie – zostały wprawdzie obniżone do 15 proc., jednak nadal są wyższe niż w innych krajach regionu, takich jak Kenia.
Premier Lesotho Sam Matekane w rozmowie z telewizją Bloomberg przyznał, że jego rząd prowadzi negocjacje z USA w sprawie dalszej redukcji taryf.
– Wprowadzenie ceł postawiło nas w bardzo niekorzystnej sytuacji. Firmy mogą przenosić produkcję tam, gdzie opłaty są niższe – powiedział Matekane.
Tak nas widzą na świecie. "Nie walczycie o stołki"
Taryfy uderzają w kluczowy sektor gospodarki
Sektor tekstylny to filar gospodarki Lesotho – kraju liczącego około 2,3 mln mieszkańców. Przemysł ten zatrudnia bezpośrednio 12 tys. osób, a pośrednio zapewnia pracę dla kolejnych 40 tys. ludzi. Fabryki w Lesotho produkują m.in. dla amerykańskich gigantów handlowych, takich jak Walmart, JC Penney czy Levi Strauss & Co.
Do niedawna większość eksportu z Lesotho do USA była zwolniona z ceł na mocy ustawy o wzroście i możliwościach Afryki (African Growth and Opportunity Act). Po jej wygaszeniu, a następnie wprowadzeniu taryf przez administrację Trumpa, sytuacja diametralnie się zmieniła.
Jeszcze przed zmianą przepisów bank centralny Lesotho prognozował wzrost sektora tekstylnego. Teraz przewiduje jego spadek – odpowiednio o 9,9 proc. w tym roku i 13,3 proc. w kolejnym. Dla porównania: w 2024 roku wartość eksportu z Lesotho do USA wyniosła 235 mln dolarów, podczas gdy import z Ameryki nie przekroczył 3 mln dolarów.
Bezrobocie rośnie, a fabryki zamykają drzwi
– Te cła były dla nas takim samym szokiem jak pandemia koronawirusa – przyznał w rozmowie z Bloombergiem Teboho Kobeli, założyciel Afri-Expo Textiles. Jak dodał, decyzja Trumpa to zarazem "sygnał ostrzegawczy" dla lokalnego biznesu i impuls do przemyślenia struktury gospodarki.
Lesotho, jedno z niewielu państw afrykańskich, które zbudowały swoją gospodarkę wokół eksportu tekstyliów, stanęło dziś na krawędzi kryzysu. Stopa bezrobocia przekracza 30 proc., a sektor, który przez lata był symbolem rozwoju, mierzy się z realną groźbą załamania. Decyzje podjęte tysiące kilometrów dalej – w Waszyngtonie – pokazują, jak globalna polityka handlowa może w jednej chwili zmienić losy całego kraju.