Donald Tusk: 20-30 proc. szans, że brexitu nie będzie
- Nie ma rzeczy nieodwracalnych, dopóki ludzie wierzą, że można to zrobić - mówi o brexicie Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej twierdzi, że brexitu wciąż można uniknąć.
W rozmowiez "Gazetą Wyborczą" Donald Tusk twierdzi, że "brexit to historia, która trwa nieustannie od pierwszego dnia obecności Wielkiej Brytanii w Unii".
- Referendum wypadło w najgorszym możliwym momencie, jest efektem fałszywej kalkulacji politycznej - mówi Tusk. I twierdzi, że dziś wynik wyglądałby zapewne inaczej.
Jego zdaniem Brytyjczycy wciąż mogą rozpisać kolejne referendum. Jak reaguje na głosy, że to byłoby zlekceważenie woli narodu, który przecież już raz nad brexitem głosował?
Obejrzyj: Nie tylko brexit. Oto, co czeka Europę w 2019 r.
- Ale przecież referendum z 2016 r. nie było pierwszym w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Pierwsze odbyło się w 1975 r., gdy Brytyjczycy, dwa lata po wejściu do ówczesnej EWG, decydowali, czy w niej pozostać. Wówczas 67 proc. było za - przypomina Donald Tusk na łamach "GW". - Skoro referendum z 2016 r. mogło zmienić decyzję podjętą w referendum w 1975 r., to dlaczego nie można rozpisać kolejnego?
Przewodniczący Rady Europejskiej wspomina również 2016 rok, gdy z ówczesnym premierem Davidem Cameronem negocjacje "doszły do ściany". Wówczas negatywne nastroje na Wyspach podgrzewała migracja. Zresztą sam premier Wielkiej Brytanii mówił wówczas, że napływ imigrantów z naszego regionu to spory problem.
- Gdybym więc postąpił według tego, co mówią obecnie moi polscy oponenci, i dał Cameronowi to, czego chciał, to Polacy byliby pierwszymi poszkodowanymi - twierdzi Donald Tusk.
Były polski premier odniósł się również do zarzutów, że Unia w negocjacjach z Theresą May "upokarza" Wielką Brytanię.
- Absurdalny argument. Podnoszą go ci, którzy z bezczelną hipokryzją wylewają łzy, że Wielka Brytania chce odejść z Unii, ale tak naprawdę kibicują tym, którzy pokazują Unii środkowy palec. Te zagrywki łatwo przejrzeć - odpowiada Donald Tusk.
Co dalej? - Termin upływa w październiku, ale będę namawiał - w razie potrzeby - aby nie zamykać kalendarza. W sprawie brexitu nie ma miejsca na pośpiech - puentuje przewodniczący Rady Europejskiej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl