Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Farmaceuci wymknęli się systemowi. Mogą wysłać dzieci do przedszkola? Rząd nie wie

73
Podziel się:

Ministerstwo Zdrowia nie odpowiada i odsyła do resortu edukacji lub rodziny. Ten z kolei prosi o kontakt z... resortem zdrowia. A pracownicy aptek nadal nie wiedzą, czy prawo pozwala im na wysłanie dziecka do przedszkola.

Farmaceuci wymknęli się systemowi. Mogą wysłać dzieci do przedszkola? Rząd nie wie
W rozporządzeniu zamykającym żłobki i przedszkola nie ma ani słowa o farmaceutach. Nie wiadomo, czy rząd zalicza ich do grupy "walczących z epidemią". Nie wie tego nawet sam rząd (GETTY, Kirill Kukhmar/TASS, Kirill Kukhmar)

W czwartek rząd poinformował o zaostrzeniu zasad kwarantanny narodowej. Wśród nowych obostrzeń znalazło się na przykład zamknięcie przedszkoli i żłobków.

Wyjątki? Tak, dla szeroko pojmowanych pracowników służby zdrowia lub osób walczących z epidemią COVID-19. W opublikowanym rozporządzeniu znajduje się lista takich pracowników, którzy będą mogli wysłać dzieci do przedszkoli. Dyrektor placówki będzie bowiem miał obowiązek zorganizowania opieki dla takich dzieci.

Problem w tym, że nie ma tam jednoznacznie wskazanych farmaceutów oraz - szerzej rozumianych - pracowników aptek (na przykład techników farmacji).

Zobacz także: Nowe obostrzenia: żłobki i przedszkola zamknięte. "Jest coraz gorzej"

Naczelna Rada Aptekarska wystosowała nawet apel do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym prosi o doprecyzowanie przepisów. Tak, by pracownicy aptek znaleźli się na liście konkretnie wskazanych profesji.

"Naczelna Rada Aptekarska podkreśla, że farmaceuci, zwłaszcza zatrudnieni w aptekach szpitalnych, zakładowych, działach farmacji szpitalnej oraz w aptekach ogólnodostępnych i punktach aptecznych, realizują szereg ważnych działań w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19" - czytamy w piśmie, które do premiera wysłała Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes NRA.

Tymczasem farmaceuci w sieci podają przykłady, w których dyrektorzy przedszkoli nie chcą przyjmować dzieci do przedszkoli, bo farmaceuci nie zostali wprost wskazani w rozporządzeniu.

O dokładną wykładnię w ministerstwie zapytał Łukasz Waligórski, redaktor naczelny branżowego serwisu mgr.farm. Co na to resort zdrowia? Odesłał z pytaniem do resortu edukacji oraz resortu rodziny. Ten ostatni natomiast skierował do... ministerstwa zdrowia. Żadne z ministerstw nie chce zabrać głosu w tej sprawie, a dyrektorzy żłobków i przedszkoli interpretują obowiązujące przepisy bardzo różnie.

Chaos jest jednak znacznie szerzej zakrojony. Pisaliśmy o tym w poniedziałek w money.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(73)
wanda
3 lata temu
nieraz gdy nie można dostać się do lekarza korzystałam z porad farmaceuty. Ich wiedza o lekach musi być ogromna. i oczywiście o chorobach też
Farmaceuta
3 lata temu
Rozwiązanie jest proste, niech wszyscy farmaceuci i technicy farmaceutyczni idą na opiekę nad dziećmi albo na l4, niech apteki się zamkną z powodu braku personelu. Może wtedy mądry i niewdzięczny naród zrozumie po co mu jest apteka. Naprawdę przydałby się protest!
Niefarmaceuta...
3 lata temu
Powiem tylko tak. Zastanów się Pacjencie, z czym przychodzisz do apteki? Czy zawsze tak jak w biedronce kupić i wyjść? Jeżeli tak, to nie mam z tym problemu, ale dla Twojej wiadomości to jest tylko 10% pacjentów. Reszta to osoby, które zamiast iść do lekarza ida do apteki .. Tam są diagnozowane i leczone, booo... i tutaj milion powodów dlaczego nie poszli do lekarza. Nasz system, jako jedyny w Europie dopuścił techników, którzy z doświadczenia wiedzą jak wydawać... nigdzie w Europie tego nie ma, dlaczego? Oni są gorsi niż my, bo u nas przecież wspaniale to funkcjonuje :)
xxx
3 lata temu
a kadrowa w szpitalu może posłać dziecko do przedszkola ?
Tomasz
3 lata temu
Proszę przestać używać słowa Farmaceuta pisząc o pracownikach aptek, Farmaceuta jest tytułem chronionym prawnie i może się nim posługiwać tylko magister farmacji (po 5-cio letnich studiach jednolitych magisterskich) posiadający PWZ. Nie każda pan/pani w „okienku” jest farmaceutą, większość z nich to technicy farmaceutyczni po 2-letnim technikum (często weekendowym), którzy sami siebie nazywają farmaceutami, choć nimi nie są i prowadzi to niestety do wielu niedopowiedzeń. Jak widać większość społeczeństwa nie ma o tym zielonego pojęcia.
...
Następna strona