Wartość wymiany handlowej w pierwszej połowie roku między Polską a Białorusią wyniosła 2,5 mld dolarów. "PB" wskazuje, że dynamicznie rośnie import. "Kupujemy w tym kraju m.in. dużo drewna, cementu i stali. To towary kluczowe zwłaszcza dla krajowej budowlanki, w której pracuje wielu białoruskich fachowców" - czytamy.
Nic więc dziwnego, że firmy z niepokojem obserwują kryzys na granicy. Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, mówi dziennikowi, że kryzys na wschodniej granicy na razie nie wpływa na dostępność pracowników z Białorusi.
- Przepływ odbywa się w miarę płynnie, chociaż czas przekroczenia granicy znacznie się wydłużył. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie sytuacja nie zmieni się diametralnie, bo prawie co dziesiąty pracownik zagraniczny zatrudniany przez firmy budowlane pochodzi właśnie z Białorusi
— podkreśla.
Kryzys na granicy. Wpływ na gospodarkę
Problem może być jednak w kwestii przepływu towarów. "Puls Biznesu" zaznacza, że resort rozwoju poprosił firmy i organizacje branżowe o informacje ws. łańcuchów dostaw. Zapytał również o produkty, komponenty i surowce niezbędne do utrzymania ciągłości produkcji. Czas na odpowiedź mija dzisiaj.
"Przedstawiciele branży uważają, że zbadanie sytuacji przez rząd jest konieczne ze względu na zapowiadane przez Komisję Europejską rozszerzenie sankcji nałożonych na Białoruś" - podaje gazeta.