Gazprom ma przykręcony kurek. Mniej gazu idzie przez gazociąg Opal
Gazprom zmniejszył dostawy poprzez gazociąg Opal, podaje rosyjska agencja RIA Nowosti. To efekt ostatniego orzeczenia unijnego sądu. Rosyjski gigant zaznacza jednak, że teraz zwiększa dostawy inną drogą - poprzez gazociąg Nel.
We wtorek unijny sąd zabronił korzystania z pełnej przepustowości gazociągu Opal. Od 2016 r. rosyjski operator korzystał z 80 proc. mocy tego gazociągu. Teraz sędziowie z Luksemburga zadecydowali, że może korzystać maksymalnie z 50 proc. mocy.
Operator gazociągu, niemiecka spółka Opal Gastransport, właśnie poinformowała, że moce zostały zmniejszone. Tuż po ogłoszeniu wyroku zmniejszenia ilości gazu zażądała niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych.
Rosyjska agencja prasowa RIA Nowosti podała jednak, że teraz coraz więcej gazu płynie przez alternatywny gazociąg - Nel.
Obejrzyj: PKN Orlen rozgląda się za nowymi stacjami poza Polską. "Ciągle monitorujemy rynek"
Rosjanom zależało na tym, by wykorzystywać jak najwięcej mocy gazociągu Opal, bo to pozwalało wykorzystywać możliwości gazociągu Nord Stream.
Ograniczenia przesyłu domagała się z kolei Polska, która argumentowała, że wykorzystywanie tak dużej mocy gazociągu godzi w zasady solidarności energetycznej. Unijny sąd wreszcie przyznał Polsce rację, unieważniając korzystną dla Gazpromu decyzję Komisji Europejskiej z 2016 r. Wtedy to urzędnicy KE pozwolili Rosjanom na zwiększenie przesyłu gazu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl