Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Gospodarka po koronawirusie. Jeśli nie produkować w Chinach, to gdzie?

92
Podziel się:

Właściwie wszystkie światowe korporacje – od technologicznych po odzieżowe – zlecały produkcję w Chinach. Zamknięte z powodu koronawirusa fabryki i skutkujące tym przerwy w dostawach z cała siła dowiodły, że koncentracja w jednym miejscu była może i wygodna, ale okazała się bardzo ryzykowna.

W Chinach nadal nie działają normalnie usługi, a wiele fabryk jest zamkniętych lub pracuje w ograniczonym zakresie
W Chinach nadal nie działają normalnie usługi, a wiele fabryk jest zamkniętych lub pracuje w ograniczonym zakresie (PAP, Zhang Bowen)

Z każdej trudnej lekcji można wyciągnąć jakąś naukę. Swoje zadanie do odrobienia będą miały korporacje z całego świata, które już teraz zastanawiają się, czy dobrze się stało, że tak silnie uzależniły produkcję od Chin.

Setki fabryk stoją albo pracują na pół gwizdka, bo pracownicy albo chorują, albo nie mogą pojawić się przy taśmie produkcyjnej, gdyż początek epidemii zastał ich w oddalonych o setki kilometrów od pracy domach rodzinnych, do których pojechali na święta. Nie mogą wrócić, bo niektóre prowincje, w ramach prewencji, nie wpuszczają przyjezdnych.

Europejscy i amerykańscy zleceniodawcy już liczą straty i zastanawiają się, co zrobić, by nie dopuścić do podobnej sytuacji w przyszłości. Stara mądrość uczy, by "nie wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka", więc niewątpliwie dobrym rozwiązaniem będzie zlecenia pracy również w innych krajach Azji (Wietnam, Kambodża), a może tez w Europie Środkowej, która dla wielkich korporacji jest relatywnie tania – zauważa "Gazeta Wyborcza".

Ale taka radykalna zmiana nie jest możliwa z dnia na dzień. Chiny zapewniają, poza armią pracowników, dobrą infrastrukturę: świetnie zorganizowane możliwości transportu drogowego, przepustowe porty, prawodawstwo bardzo przychylne zagranicznym inwestorom. Tego wszystkiego nie da się szybko zbudować w innym miejscu.

Zobacz także: Obejrzyj: Koronawirus w Polsce. "Wraca temat bezpieczeństwa lekowego"

Ewentualnemu odpływowi zleceniodawców chiński rząd z pewnością nie będzie się biernie przyglądał i wprowadzi różne zachęty, by jednak pozostali. Jakie, to na razie niewiadoma. Tych niewiadomych jest jednak bardzo wiele, a wszystkie one składają się na niepewny obraz tego, jak będzie wyglądała światowa gospodarka "po koronawirusie".

Wiele wskazuje na to, że w zmniejszy się liczba przedmiotów "made ich China" w codziennym użyciu, ale jaka metka ją zastąpi?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(92)
Snake
4 lata temu
w Polsce wszystko mozna robic :)
red
4 lata temu
Tak się kończy opaczne rozumienie cięcia kosztów, braków magazynów i filozofii just in time. Jeden mądrzejszy ode mnie w tej materii facet, chociaż z innymi jego poglądami się nie zgadzam, słusznie zauważył, że podstawą just in time było lokowanie dostawców możliwie blisko fabryki głównej. A nie kilka tysięcy kilometrów od fabryki montażowej. Pomijając inne, ciemne oblicze ekspansji korporacji czy kapitalizmu, w tym w wydaniu Chińskim. Ale co tam, dużo, tanio.
POLAK MAŁY☀️☀...
4 lata temu
Tak . Sprowadźcie do Polski obcy kapitał. Kilka osób dostanie pokaźne sumy na zagraniczne konta, a my będziemy pracować dla obcych za grosze. Dlaczego rząd nie wspiera rodzimej przedsiębiorczości. Dlaczego nie umożliwia młodzieży realizować swoich pomysłów. Startowaliśmy w tym samym czasie co Chiny. Jak wygląda ich produkcja, a jak nasza. Nie dajmy się zrobić parobkami świata.
gość33
4 lata temu
Każdy kraj obecnie zakazuje eksportu leków i środków ochrony medycznej, więc wniosek wydaje się prosty- pewna ilość produkcji startegicznej na potrzeby wewnętrznego rynku powinna istnieć w każdym kraju.
U8t7t
4 lata temu
Nie z chin świat się sklada
...
Następna strona