Koronawirus w Polsce. "Problemy z dostępnością towarów się pojawią"

Sprzęt elektroniczny, komponenty produkcji do AGD, zabawki, części samochodowe i odzież - braki w dostawach i wzrost cen wywołany rozprzestrzenianiem koronowirusa odczujemy również w Polsce. Firmy w kraju już otrzymują sygnały od dostawców, że w najbliższym czasie pojawią się problemy z dostępnością towarów.

Największe problemy mogą dotyczyć komponentów do sprzętu elektronicznego i komputerów.
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Przemysław Ciszak

Potwierdził się pierwszy przypadek koronowirusa w Polsce. Zarażony pacjent jest hospitalizowany w Zielonej Górze, czuje się dobrze.

Spółka Stelmet, jeden z największych pracodawców w Zielonej Górze, poinformował money.pl, że póki co firma działa bez zakłóceń.

- Praca w zakładach Stelmet przebiega normalnie, przy zachowaniu zaleceń GIS - poinformował nas Stelmet, który produkuje drewnianą architekturę ogrodową i sprzedaje ją w ponad 25 krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji.

Sytuacja w Polsce nie jest porównywalna do krajów, w których rozprzestrzeniające się ogniska Covid-19 doprowadziły do wstrzymania pracy fabryk czy oddelegowania pracowników do pracy zdalnej. Mimo to również my odczujemy skutki kryzysu.

Fabryki nerwowo patrzą na przestoje w Chinach

- Polski rynek jeszcze tak silnie nie odczuł zachwiania produkcji w Chinach, ale sygnały o możliwych problemach już się pojawiają – mówi money.pl Michał Kanownik, prezes ZIPSEE Cyfrowa Polska. - Chińscy producenci mają przestoje, a to się przełoży na firmy sprowadzające towary z Chin.

Obejrzyj także: Koronawirus. Czekała 80 godzin na wyniki. Ekspert: "Czy diagnoza leczy?"

Jak podkreśla prezes Kanownik, nasze firmy już nerwowo spoglądają na sytuację w Chinach. - Kilka fabryk chińskich wdrożyło co prawda produkcję, ale wciąż problemy dotyczą braków kadrowych. Pracownicy nie wracają do pracy, przedłużają zwolnienia i urlopy, a zakłady nie wyrabiają się z produkcją - wyjaśnia.

To powoduje, że na rynek europejski trafia mniej produktów, a ceny rosną. - To przede wszystkim komputery, smartfony, samochody, Wuhan bowiem to zaplecze produkcji komponentów samochodowych - w tych obszarach na dziś ryzyko zakłócenia łańcucha dostaw jest największe – podkreśla prezes ZIPSEE.

Wzrost cen elektroniki użytkowej

W Chinach i Korei, krajach doświadczonych skutkami rozprzestrzeniania się koronowirusa, produkowane jest gross elektroniki. Sytuacja kryzysowa spowodowała, że część z firm wstrzymało produkcję.

- Dostajemy sygnały od naszych dostawców, że w najbliższym czasie na pewno pojawią się problemy z dostępnością towarów. Bardzo prawdopodobne, że będzie się to wiązało ze wzrostem cen elektroniki użytkowej. Sytuacja dotknie w pierwszej kolejności komponentów komputerowych. Nie mam wątpliwości, że ten problem, prędzej czy później, dotknie globalnie całą branżę – przyznaje w rozmowie z money.pl Kamil Szwarbuła, rzecznik prasowy x-kom.

Jak dodał, sam x-kom jest w tej komfortowej sytuacji, że zareagował wcześniej. - Nasze zamówienia złożyliśmy jeszcze przed chińskim Nowym Rokiem i w większości przypadków sprzęt płynie już do Polski. Jesteśmy zatem zabezpieczeni na kilka miesięcy. Sytuacja jednak zmienia się bardzo dynamicznie - podkreślił.

Kluczowe będą najbliższe tygodnie

Z nieoficjalnych informacji money.pl wynika, że skutki odczuwa również polska branża odzieżowa. Duża część ubrań szyta jest właśnie w Chinach. Na razie firmy opróżniają magazyny, aby uzupełnić półki sklepowe, ale jeśli kryzys będzie trwał, na własne oczy możemy zauważyć braki.

- Chociaż obecna sytuacja z pewnością wymaga od wielu firm współpracujących z azjatyckimi dostawcami elastycznego podejścia do procesów logistycznych, nasza spółka nie przewiduje ryzyka opóźnień w dostawach z Chin - poinformowało LPP. - Aktualnie w naszych magazynach znajduje się już większość kolekcji, której produkcja była zlecona u naszych dostawców w Chinach, a która jeszcze nawet nie pojawiła się w ofercie. Kolejna partia kolekcji wysłana przez naszych partnerów zmierza już drogą morską w kierunku Europy - zapewnia właściciel marek Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay.

- Jednocześnie w toku rozmów z naszymi partnerami z Chin otrzymaliśmy zapewnienie, że w przypadku ewentualnego braku możliwości realizacji zamówień w ich kraju produkcja zostanie przeniesiona do ich oddziałów zagranicznych - podkreśla LPP.

Problem może być również ze sprowadzanymi z Chin zabawkami, ale także komponentami do telewizorów, aparatów czy sprzętu AGD. Część firm, z którymi się kontaktowaliśmy, oficjalnie nie chciała zabierać głosu, zasłaniając się tajemnicą handlową lub podkreślając dynamikę zdarzeń.

- Sytuacja stale się zmienia, a na ten moment nasi partnerzy w Chinach wznawiają produkcję. Problem jednak wciąż jest. Firmy muszą odkorkować proces, w magazynach nie mają miejsc. Skutek jest taki, że rosną koszty frachtu. Ceny transportu leczniczego już wzrosły o 80 proc. – mówi Patryk Pawlik, spedytor BBA Transport System.

Jak zauważa, problem dopiero się pojawia. - Kiedy kryzys się zaczynał, nasze firmy czerpały z zaplecza magazynowego. Teraz zapasy się kończą, a fabryki albo wciąż stoją, albo nie są w stanie odbudować tempa dostaw. Najbliższe tygodnie będą więc kluczowe i pokażą faktyczny stan rzeczy - prognozuje.

Ekspert BBA Transport System wyjaśnia, że kojarzymy Chiny jako producenta gotowych towarów, podczas gdy większość transportu do Europy to komponenty sprowadzane z Chin. Trudno więc nawet ocenić, na jak wiele produktów finalnych będą miały wpływ problemy z dostawami podzespołów czy komponentów.

- Z pewnością kłopoty mogą objąć motoryzację, elektronikę i branżę odzieżową. Wciąż problematyczna jest kwestia produkcji środków higienicznych i masek, które powstawały głównie w Chinach. Tamtejszy rząd już rozważa zakaz eksportu, co będzie oznaczać bardzo poważne kłopoty dla szpitali w Europie - zaznacza Patryk Pawlik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X