Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Koronawirus w Polsce. "Problemy z dostępnością towarów się pojawią"

232
Podziel się:

Sprzęt elektroniczny, komponenty produkcji do AGD, zabawki, części samochodowe i odzież - braki w dostawach i wzrost cen wywołany rozprzestrzenianiem koronowirusa odczujemy również w Polsce. Firmy w kraju już otrzymują sygnały od dostawców, że w najbliższym czasie pojawią się problemy z dostępnością towarów.

Największe problemy mogą dotyczyć komponentów do sprzętu elektronicznego i komputerów.
Największe problemy mogą dotyczyć komponentów do sprzętu elektronicznego i komputerów. (Shutterstock.com)

Potwierdził się pierwszy przypadek koronowirusa w Polsce. Zarażony pacjent jest hospitalizowany w Zielonej Górze, czuje się dobrze.

Spółka Stelmet, jeden z największych pracodawców w Zielonej Górze, poinformował money.pl, że póki co firma działa bez zakłóceń.

- Praca w zakładach Stelmet przebiega normalnie, przy zachowaniu zaleceń GIS - poinformował nas Stelmet, który produkuje drewnianą architekturę ogrodową i sprzedaje ją w ponad 25 krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji.

Sytuacja w Polsce nie jest porównywalna do krajów, w których rozprzestrzeniające się ogniska Covid-19 doprowadziły do wstrzymania pracy fabryk czy oddelegowania pracowników do pracy zdalnej. Mimo to również my odczujemy skutki kryzysu.

Fabryki nerwowo patrzą na przestoje w Chinach

- Polski rynek jeszcze tak silnie nie odczuł zachwiania produkcji w Chinach, ale sygnały o możliwych problemach już się pojawiają – mówi money.pl Michał Kanownik, prezes ZIPSEE Cyfrowa Polska. - Chińscy producenci mają przestoje, a to się przełoży na firmy sprowadzające towary z Chin.

Zobacz także: Obejrzyj także: Koronawirus. Czekała 80 godzin na wyniki. Ekspert: "Czy diagnoza leczy?"

Jak podkreśla prezes Kanownik, nasze firmy już nerwowo spoglądają na sytuację w Chinach. - Kilka fabryk chińskich wdrożyło co prawda produkcję, ale wciąż problemy dotyczą braków kadrowych. Pracownicy nie wracają do pracy, przedłużają zwolnienia i urlopy, a zakłady nie wyrabiają się z produkcją - wyjaśnia.

To powoduje, że na rynek europejski trafia mniej produktów, a ceny rosną. - To przede wszystkim komputery, smartfony, samochody, Wuhan bowiem to zaplecze produkcji komponentów samochodowych - w tych obszarach na dziś ryzyko zakłócenia łańcucha dostaw jest największe – podkreśla prezes ZIPSEE.

Wzrost cen elektroniki użytkowej

W Chinach i Korei, krajach doświadczonych skutkami rozprzestrzeniania się koronowirusa, produkowane jest gross elektroniki. Sytuacja kryzysowa spowodowała, że część z firm wstrzymało produkcję.

- Dostajemy sygnały od naszych dostawców, że w najbliższym czasie na pewno pojawią się problemy z dostępnością towarów. Bardzo prawdopodobne, że będzie się to wiązało ze wzrostem cen elektroniki użytkowej. Sytuacja dotknie w pierwszej kolejności komponentów komputerowych. Nie mam wątpliwości, że ten problem, prędzej czy później, dotknie globalnie całą branżę – przyznaje w rozmowie z money.pl Kamil Szwarbuła, rzecznik prasowy x-kom.

Jak dodał, sam x-kom jest w tej komfortowej sytuacji, że zareagował wcześniej. - Nasze zamówienia złożyliśmy jeszcze przed chińskim Nowym Rokiem i w większości przypadków sprzęt płynie już do Polski. Jesteśmy zatem zabezpieczeni na kilka miesięcy. Sytuacja jednak zmienia się bardzo dynamicznie - podkreślił.

Kluczowe będą najbliższe tygodnie

Z nieoficjalnych informacji money.pl wynika, że skutki odczuwa również polska branża odzieżowa. Duża część ubrań szyta jest właśnie w Chinach. Na razie firmy opróżniają magazyny, aby uzupełnić półki sklepowe, ale jeśli kryzys będzie trwał, na własne oczy możemy zauważyć braki.

- Chociaż obecna sytuacja z pewnością wymaga od wielu firm współpracujących z azjatyckimi dostawcami elastycznego podejścia do procesów logistycznych, nasza spółka nie przewiduje ryzyka opóźnień w dostawach z Chin - poinformowało LPP. - Aktualnie w naszych magazynach znajduje się już większość kolekcji, której produkcja była zlecona u naszych dostawców w Chinach, a która jeszcze nawet nie pojawiła się w ofercie. Kolejna partia kolekcji wysłana przez naszych partnerów zmierza już drogą morską w kierunku Europy - zapewnia właściciel marek Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay.

- Jednocześnie w toku rozmów z naszymi partnerami z Chin otrzymaliśmy zapewnienie, że w przypadku ewentualnego braku możliwości realizacji zamówień w ich kraju produkcja zostanie przeniesiona do ich oddziałów zagranicznych - podkreśla LPP.

Problem może być również ze sprowadzanymi z Chin zabawkami, ale także komponentami do telewizorów, aparatów czy sprzętu AGD. Część firm, z którymi się kontaktowaliśmy, oficjalnie nie chciała zabierać głosu, zasłaniając się tajemnicą handlową lub podkreślając dynamikę zdarzeń.

- Sytuacja stale się zmienia, a na ten moment nasi partnerzy w Chinach wznawiają produkcję. Problem jednak wciąż jest. Firmy muszą odkorkować proces, w magazynach nie mają miejsc. Skutek jest taki, że rosną koszty frachtu. Ceny transportu leczniczego już wzrosły o 80 proc. – mówi Patryk Pawlik, spedytor BBA Transport System.

Jak zauważa, problem dopiero się pojawia. - Kiedy kryzys się zaczynał, nasze firmy czerpały z zaplecza magazynowego. Teraz zapasy się kończą, a fabryki albo wciąż stoją, albo nie są w stanie odbudować tempa dostaw. Najbliższe tygodnie będą więc kluczowe i pokażą faktyczny stan rzeczy - prognozuje.

Ekspert BBA Transport System wyjaśnia, że kojarzymy Chiny jako producenta gotowych towarów, podczas gdy większość transportu do Europy to komponenty sprowadzane z Chin. Trudno więc nawet ocenić, na jak wiele produktów finalnych będą miały wpływ problemy z dostawami podzespołów czy komponentów.

- Z pewnością kłopoty mogą objąć motoryzację, elektronikę i branżę odzieżową. Wciąż problematyczna jest kwestia produkcji środków higienicznych i masek, które powstawały głównie w Chinach. Tamtejszy rząd już rozważa zakaz eksportu, co będzie oznaczać bardzo poważne kłopoty dla szpitali w Europie - zaznacza Patryk Pawlik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(232)
RTV Euro AGD
4 lata temu
Od opublikowania artykułu minął już miesiąc, a problemów z dostępnością elektroniki jeszcze nie ma. Przynajmniej w RTV Euro AGD, duża ilość i wybór modeli laptopów i sprzętu do pracy zdalnej w atrakcyjnych cenach.
Elektronik
4 lata temu
Produkcja w Chinach idzie na maxa. Cena paliw zaraz pójdzie w górę. W Europie nikt nie kupuje elektroniki w obawie przed strata pracy i środków do życia. Ceny z tego względu drastycznie spadną. Poczekajmy jeszcze miesiąc. Będzie zarabiscie
mariolka
4 lata temu
Najważniejsze, żeby była wódka i papierosy. Reszty towarów może brakować.
jajco
4 lata temu
wystarczy że nie braknie żywności ,paliwa i papieru toaletowego ,reszta to pikuś .
Adi
4 lata temu
I dobrze odzyją nasi produceci nie doceniani i zepchnieci w niebyt .Zachlystnelismy sie gow........m z Chin .Wchodzac do sieciowek smierdzi ..........Dawniej ubrania sie szanowalo a ich jakość byla wlasciwa a teraz
...
Następna strona