Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Gwałtowny spadek produkcji węgla. "Wrócimy do importu z Rosji"?

30
Podziel się:

Aktualna produkcja węgla kamiennego (energetycznego) w Polsce jest ok. 5 mln ton mniejsza od zakładanej w zawartej ponad 2 lata temu umowie społecznej dla górnictwa - wskazuje prezes Polskiej Grupy Górniczej (PGG) Tomasz Rogala. Jego zdaniem, w tym tempie w ciągu kolejnej dekady produkcja krajowego węgla energetycznego spadnie do 20 mln ton rocznie.

Gwałtowny spadek produkcji węgla. "Wrócimy do importu z Rosji"?
- W ciągu kolejnej dekady produkcja krajowego węgla obniży się do 20 mln ton rocznie - wskazuje prezes PGG Tomasz Rogala (Adobe Stock, Kamil)

W wystąpieniu podczas XII Meetingu Gospodarczego Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), zatytułowanego "Energetyka jutra: suwerenna, bezpieczna, konkurencyjna", szef największej górniczej spółki zwrócił uwagę, że w ciągu ostatniej dekady nastąpił w Polsce gwałtowny spadek produkcji węgla energetycznego - z 64,5 mln ton w roku 2013 do około 36 mln ton w tym roku, czyli o 44 proc.

Produkcja węgla w Polsce. Pesymistyczne prognozy

W tym tempie w ciągu kolejnej dekady produkcja krajowego węgla obniży się do 20 mln ton rocznie. Jednak w rzeczywistości redukcja będzie jeszcze większa, bo kończy się rynek mocy i derogacje dla ciepłownictwa – prognozował Tomasz Rogala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Palenie węglem w Polsce. "Jesteśmy ewenementem w skali całej Europy"

Zastrzegł, że intensywne odchodzenie od produkcji własnego węgla nie przekłada się na malejące zużycie tego paliwa. W ostatnich lata jego import - jak podał prezes - wynosił 17 mln ton w roku 2021, 14,5 mln ton rok później oraz - według prognoz - nawet ok. 18 mln ton w tym roku. Tym samym - jak mówił - spadek krajowej produkcji węgla nie ma istotnego znaczenia ekologicznego, ponieważ import drogą morską oznacza również dodatkowe emisje.

Jak wskazał Tomasz Rogala, aktualna produkcja węgla energetycznego w Polsce jest o ok. 5 mln ton niższa niż zakładano przez dwoma laty w umowie społecznej, określającej tempo i zasady odchodzenia od węgla w perspektywie 2049 roku.

Prezes PGG zwrócił uwagę, że zbliżająca się do 100 euro za tonę cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla doprowadziła do paradoksu, gdy energię z własnego węgla, którego jest ciągle najwięcej w krajowym miksie energetycznym, uznaje się w systemie nie za podstawową, lecz uzupełniającą, ponieważ w pierwszej kolejności używane są źródła odnawialne oraz źródła z importu.

Według Tomasza Rogali, "nie da się efektywnie prowadzić górnictwa przy zmianach zapotrzebowania ze strony energetyki wynoszących np. 5 mln ton więcej lub mniej z roku na rok". Jego zdaniem, prowadzi to do jeszcze szybszego odejścia od produkcji własnej oraz zwiększania importu węgla.

- Z punktu widzenia sektora górniczego, o długości funkcjonowania kopalń decydować będą - jak się wydaje - nie umowy, ale dynamika czynnika OZE, a także kształt polityki państwa i sposób zdefiniowania zasad bezpieczeństwa energetycznego – ocenił prezes PGG.

Dodał, że w obecnym modelu działania górnictwa i energetyki nie ma mechanizmu, który zabezpieczałby połączenie zapotrzebowania elektrowni z produkcją rodzimego węgla. W praktyce oznacza to przesunięcie z produkcji krajowej na kierunek importowy, tymczasem kryzys lat 2021-2022 pokazał już koszt uzależnienia się od dostaw zewnętrznych - argumentował szef PGG.

"Wrócimy do importu z Rosji"?

- Duża dynamika odejścia od własnego węgla oznacza także, że w krótkim czasie zabraknie mocy produkcyjnych węgla nie tylko dla energetyki, ale również dla ogrzewania domów i dla małych ciepłowni. Chyba, że wrócimy do importu węgla z Rosji, bo stamtąd może zostać dostarczony surowiec odpowiednio przesortowany dla potrzeb sektora komunalnego – mówił Tomasz Rogala.

Podkreślił, że sektor górniczy oczekuje zdefiniowania, czym jest dla Polski i UE bezpieczeństwo energetyczne. - Według dotychczas dostępnych definicji jest to zdolność do dostaw energii w cenach nie wywołujących perturbacji, jednak wiemy, że koncepcja ta nie zadziałała w czasie kryzysu paliwowego po 2021 roku, a w krajach UE konieczne okazały się interwencje państw na różną skalę – powiedział.

Zdaniem prezesa, bieżąca polityka energetyczna musi podlegać dyskusji, ponieważ przybywa argumentów za jej przemodelowaniem - to m.in. niedawne reakcje przedstawicieli przemysłu cementowego i hutniczego, którzy obawiają się, że także ich branże są narażone na konieczność wyprowadzenia produkcji poza Europę ze względu na wzrost kosztów prowadzenia działalności w UE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(30)
mój nick
6 miesięcy temu
gwałtowny spadek produkcji węgla a tu masz sklep PGG ma takie ilości węgla że drzwiami i oknami się wysypuje ze sklepu. oczywistym że nikt nie będzie wracał do importu węgla z Rosji bo on i tak w dużych ilościach cały czas jest tam kupowany i trafia np.: na wydzierżawione nabrzeże dla niemieckiej firmy w Szczecinie statkami zarejestrowanymi na Barbuda i Antiguie z rosyjskimi załogami i załadowanymi w porcie koło Leningradu z kazachskim certyfikatem pochodzenia. Przecież cała ta propaganda to cyrk i robienie z siebie samych debili...
olo
6 miesięcy temu
Mam gdzieś z jakiej kopalni pochodzi węgiel , byle był tani i dobry .
Herp
6 miesięcy temu
Bo wydobycie naszego węgla w przeliczeniu na 1 górnika jest najniższe ...może nawet na świecie.Za to zarobki górnika...zapewne należą do najwyższych na świecie.Masa przywilejów , emerytury jak z kosmosu za paręnaście lat pracy.Do tego cały sztab biurokracji....i jak kopalnia ma być rentowna i konkurencyjna.Jak energia ma być tania z drogiego węgla bo tani powoduje zamykanie kopalń.
Ja44
6 miesięcy temu
Tusk powie że wina PiS u i trzeba kupować wyngiel od Putina
siewie
6 miesięcy temu
Na import węgla z Rosji musi zezwolić komik a na razie trzeba dać podwyżkę górnikom żeby polski węgiel był droższy i nie opłacalny
...
Następna strona