Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Jedyny sposób na wyższą emeryturę. 120 tys. Polaków wykorzystało go w 2019 roku

286
Podziel się:

Jak wynika z informacji money.pl, w ubiegłym roku blisko 120 tys. Polaków znalazło sposób na wyższą emeryturę. Metoda jest prosta i tak naprawdę jedyna. To matematyka. Rok pracy dłużej, to w perspektywie reszty życia blisko 80 tysięcy złotych więcej do wydania w przypadku mężczyzny i 57 tysięcy złotych więcej u kobiety.

Rok pracy dłużej to blisko 80 tysięcy złotych więcej do wydania w przypadku mężczyzny.
Rok pracy dłużej to blisko 80 tysięcy złotych więcej do wydania w przypadku mężczyzny. (money.pl)

Polacy chcą wyższych emerytur. I coraz częściej korzystają z jedynego znanego sposobu na ich podwyższenie - dłuższej pracy. 6 na 10 emerytów po świadczenie idzie dokładnie w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego. Kończą pracę, nie czekają, przechodzą na - odkładany samodzielnie - garnuszek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Czas na odpoczynek - uważają.

4 na 10 emerytów woli jednak pracować dłużej. To diametralna zmiana. Jeszcze kilka lat temu w kolejce do ZUS ustawiało się 9 na 10 seniorów, którzy osiągnęli wiek emerytalny. I to właśnie tych czterech emerytów znalazło jedyny sposób na powiększenie emerytury. Czy to się komuś podoba, czy nie - to właśnie dłuższa praca.

W 2019 roku ZUS przyznał 302 tys. nowych emerytur. Z tego 181 tys. osób po świadczenie poszło w pierwszym możliwym terminie. 75 tys. wyczekało i pracowało od miesiąca do 11 miesięcy ponad wiek emerytalny. Kolejne 45 tys. pracowało dłużej niż rok.

Zobacz także: Grzechorz Krychowiak inwestuje w kolejny biznes. "To budowanie jak z klocków lego"

Warto? Owszem. Rok pracy to około 10 proc. więcej w comiesięcznej emeryturze. Emerytura to świadczenie na całą resztę życia, więc na potencjalny zysk trzeba patrzeć w dłuższej perspektywie.

Jak wynika z szacunków money.pl, statystyczny polski senior zyska do końca życia 83 tys. zł, jeżeli przeciągnie aktywność zawodową zaledwie o rok. Statystyczna polska seniorka zyska po roku 57 tys. zł do wydania do końca życia.

Emerytalne oszczędności Polaków

Jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zwykle Polacy gromadzą od 450 do 600 tys. zł kapitału emerytalnego. To podstawa do wyliczeń emerytury.

Świadczenie z ZUS to nic innego jak matematyka: zebrany kapitał jest dzielony przez przewidywaną liczbę miesięcy, którą Polacy przeżywają. 65-latek ma według Głównego Urzędu Statystycznego do przeżycia 217 miesięcy (niewiele ponad 18 lat). 60-latka ma 260 miesięcy (ponad 21 lat).

Mężczyźnie, który zebrał od 450 do 600 tys. zł i przejdzie na emeryturę w wieku dokładnie 65 lat, ZUS wyliczy emeryturę o wartości od 2 tys. zł do 2,7 tys. zł. Jak wynika z szacunków money.pl, w Polsce mężczyźni przechodzą na emeryturę, gdy na koncie średnio mają uzbierane około 600 tys. zł. W efekcie ich świadczenie to dziś średnio 2,8 tys. zł.

Kobiecie, która zebrała takie środki i przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, wystarczy to na świadczenie od 1,7 tys. zł do 2,3 tys. zł brutto. W przypadku kobiet najczęściej w momencie przejścia na emeryturę jest to 488 tys. zł. Średnie świadczenie pań wynosi w Polsce 1,8 tys. zł.

I tych kwot dot. kapitału emerytalnego będziemy się trzymać przy kolejnych wyliczeniach. W przypadku średnich operujemy na danych za 2018 rok - ZUS nie opublikował jeszcze corocznego raportu, więc to ostatnie aktualne dane. Warto jednak pamiętać, że to tylko szacunki, które mają pokazać mechanizm.

Stan kapitału i przewidywana emerytura tłumaczą też, dlaczego to częściej kobiety decydują się na wydłużenie czasu pracy. Do wyboru mają albo dłuższą aktywność zawodową, albo wyraźnie niższe świadczenia niż otrzymują ich mężowie. To oczywiście pochodna wieku emerytalnego.

Przy okazji warto wiedzieć, jak wygląda proces zbierania składek emerytalnych. I to perspektywa każdego pracującego Polaka. O ile oczywiście jego składki są odprowadzane (w przypadku osób zarabiających w ramach umowy o dzieło tych składek nie ma).

I tak pracownik (z umową o pracę), który zarabia średnie 5,2 tys. zł brutto, odkłada ze swojej pensji 508 zł na przyszłą emeryturę. Drugie tyle dokłada pracodawca, w ramach swoich kosztów zatrudnienia (łącznie pracownik z pensją 5,2 tys. zł "kosztuje" pracodawcę ponad 6,2 tys. zł).

Efekt? Miesiąc w miesiąc Polak zarabiający średnią pensję odkłada na emeryturę 1 tys. 16 zł. Rocznie to 12 tys. 192 zł, które budują wspomniany kapitał emerytalny. 40 lat pracy (z ciągle identyczną pensją) pozwala odłożyć 487 tys. zł. Oczywiście to wyliczenie zakładające 40 lat pracy za identyczną stawkę.

To też wyliczenie, które nie uwzględnia corocznej waloryzacji składek. A ta jest szalenie istotna.

Czerwcowa zapomniana waloryzacja

Każdego roku w czerwcu przeprowadzana jest operacja waloryzacji składek zgromadzanych na kontach przyszłych emerytów. I co ważne, nie ma nic wspólnego z marcową waloryzacją świadczeń. Gdyby w ciągu 40 lat każdego roku waloryzacja roczna wynosiła zaledwie 2,5 proc., to zebrany kapitał… potraja się. To ponad milion złotych.

Wskaźnik waloryzacji konta - właśnie ten czerwcowy - ustalany jest na bazie wzrostu cen i tempa wzrostu przypisu składek emerytalnych (to pokazuje ogólną kondycję Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, gdzie środki są gromadzone). Wskaźnik za 2019 rok (dla waloryzacji przeprowadzanej w czerwcu 2020 roku) wyniósł 8,94 proc.

Co to zmienia? Osoba z kapitałem 400 tys. zł od czerwca ma na przyszłą emeryturę do podziału już 435 tys. zł. Przyszły senior z kapitałem 450 tys. zł od tego miesiąca ma 490 tys. zł do podziału.

Statystyczny mężczyzna, który dziś jest w przededniu emerytury - zamiast 600 tys. zł - ma od kilkunastu dni odłożone 653 tys. zł. To od tej kwoty będą prowadzone wyliczenia. I waloryzacja składek jest co roku, ale dotyczy tylko tych, którzy jeszcze emerytury nie pobierają.

Jak to wpływa na świadczenia?

66-latek ma do przeżycia 208,8 miesięcy - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Te liczbę bierze się pod uwagę podczas wyliczania wysokości świadczenia. Dostanie 3,1 tys. brutto emerytury, gdy odłożył 653 tys. zł. Rok pracy mniej to 2,7 tys. zł emerytury, czyli 400 zł mniej każdego miesiąca.

Wspomniany 66-latek będzie miał do wydania do końca życia (o ile przeżyje akurat 208 miesięcy, a nie dłużej) o 83 tys. zł więcej.

Statystyczna kobieta po roku dodatkowej pracy dostanie emeryturę w wysokości 2,1 tys. zł. Gdyby przyszła do ZUS po świadczenie rok wcześniej, dostałaby 1,87 tys. zł. To około 230 zł mniej. W ciągu całego życia na roku pracy zyska 57 tys. zł.

Wbrew pozorom, to nie sama praca podbija emeryturę. To właśnie korzystne roczne waloryzacje. I widać to po liczbach. Rok dodatkowej pracy przy średniej pensji to 12 tys. zł więcej na koncie emerytalnym. To w efekcie o 55 zł więcej co miesiąc.

Tę wiedzę, a w zasadzie spryt Polaków, widać w statystykach. Spora część przeciąga moment przejścia na emeryturę o mniej więcej rok. To pozwala załapać się właśnie na czerwcową waloryzację.

Opłacalność dłuższej pracy?

65-latek, który dziś ma 600 tys. zł odłożonego kapitału emerytalnego i zdecyduje się poczekać trzy lata, będzie miał 811 tys. zł. To efekt trzech waloryzacji w wysokości 8 proc. i odłożonych 36 tys. zł ze składek. Efekty? 68-latek ma przed sobą 192 miesiące życia. Jego emerytura wyniesie 4,2 tys. zł. To podwyżka o ponad połowę.

60-latka, która ma dziś odłożone 488 tys. zł, po trzech latach dalszej pracy ma na koncie emerytalnym 666 tys. zł. Kobieta w wieku 63 lat ma przed sobą według GUS 234 miesiące życia. ZUS wyliczy jej emeryturę na 2,8 tys. zł. Trzy lata pracy spowodują, że jej świadczenie urośnie o niemal 50 proc.

Przy okazji warto zauważyć, że czasami... brak pracy i tylko oczekiwanie na coroczną waloryzację również się opłaca. Oczywiście to opcja tylko dla tych, którzy mają oszczędności i są w stanie rok nie pracować i poczekać na wyższe świadczenie.

Jak wynika z danych Zakład Ubezpieczeń Społecznych, dłuższą pracę wybierają częściej Polki niż Polacy. Stanowią 73 proc. przedłużających aktywność zawodową. Emerytura to oczywiście nie obowiązek, a uprawnienie. Warto jednak pamiętać, że od momentu wykorzystania tego uprawnienia, zależy wysokość świadczenia do końca życia.

gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(286)
Elizka
4 lata temu
Ja wiem jedno aby godnie zyc na emeryturze to najlepiej dodatkowo odkładać pieniądze. Ja tak robię od roku.Przystąpiłam do PPK. Dopiero kilka lat pracuję, więc dosyć długo będę w taki sposób oszczędzać.To mi da spora sumke do comiesięcznej emerytury.Mnie ten system przekonał.
Krystyna D
4 lata temu
Z pewnością przyszłościowym programem jest PPK. Odkładając w takiej formie możemy zyskać raz tyle ,a to dlatego ze dokłada nam pracodawca i raz na rok państwo. Warto z tego skorzystać ,skoro jest taka możliwość.
Pierwsza
4 lata temu
Sama już zastanawiam sie czy w ogóle jest na co liczyć. Przerażają mnie te ciągłę huśtawki emerytalne. Ile można? Tak naprawde okazuje się, że i tak ledwo bedzie wystarczyło na jakies opłaty a co z życiem? Czas ewidenntnie zaczac odkladac na jakas składkę emerytalną. Dojdzie do tego kasa z ppk to jest szansa, ze uda sie przetrwać od 1. do 1.
AdrianD,odate...
4 lata temu
Są ludzie którzy pracują tylko na minimalnej pensji ,co oni mają zrobić , co mają zrobić ci co nie mieli pracy przez wiele lat w latach 90-tych ,oraz podają kłamstwa ile to nie będzie więcej pracując dłużej ,opowiadali że więcej będzie za 1 rok 10% emerytury ,ja za 8 miesięcy więcej pracy dostałem około 14 zł. Kłamali kłamią i będą kłamać ,taka ich natura na kłamstwach najlepiej działają.
Ala
4 lata temu
Jeżeli po 35 latach pracy mam 1700 zł emerytury, to ile dostanę za rok więcej ??
...
Następna strona