Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Jest kompromis ws. emerytur stażowych, ale PiS napotkało kolejny problem

115
Podziel się:

Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", Prawo i Sprawiedliwość rozważa kilka wariantów wprowadzenia nowej koncepcji emerytur stażowych, na które wstępnie umówił się ze związkowcami z Solidarności. Według źródeł dziennika głównym problemem są koszty.

Jest kompromis ws. emerytur stażowych, ale PiS napotkało kolejny problem
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

W połowie czerwca Sejm uchwalił nowelizację ustawy o emeryturach pomostowych uchylającą wygasający charakter tego świadczenia. Będą one przysługiwać również osobom, które nie posiadają stażu pracy w warunkach szczególnych przed 1 stycznia 1999 r. Zapisy nowelizacji wypełniają jeden z punktów porozumienia rządu z NSZZ "Solidarność".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Głodowe emerytury dzisiejszych 30-latków. "Jedna trzecia z nas dostanie najniższe świadczenie"

Emerytury stażowe. PiS ma kilka pomysłów na nowe świadczenia

To jednak tylko część porozumienia. Umowa dotyczyła także emerytur stażowych. Jak twierdzi rozmówca "Dziennika Gazety Prawnej" z rządu, Solidarność naciska, aby partia rządząca dotrzymała słowa. Prawo i Sprawiedliwość ma teraz analizować możliwe sposoby wdrożenia koncepcji emerytur stażowych. Argumentem są potencjalne koszty.

W projekcie prezydenckim, zakładającym możliwość uzyskania świadczenia po 39 latach przepracowanych przez kobiety i 44 latach w przypadku mężczyzn, oszacowano je na 18,6 mld zł w ciągu dekady. Dalej idący projekt Solidarności, przewidujący możliwość przejścia na emeryturę po 35 latach pracy dla kobiet i 40 latach dla mężczyzn, kosztowałby w tym czasie co najmniej 50 mld zł, o ile z uprawnienia skorzystałaby tylko połowa z ok. 1 mln uprawnionych. Nasz rozmówca z rządu wskazuje, że nie ma mowy o przyjęciu projektu Solidarności, z czym związkowcy wydają się pogodzeni - pisze "DGP".

Jak wskazuje dziennik, możliwe są dwa wyjścia. Pierwsze zakłada zmiany w projekcie prezydenckim. "Według niego staż, który otwierałby drogę do emerytury, dotyczyłby tylko okresów, w których odprowadzana była za ubezpieczonego składka, a nie okresów nieskładkowych, podczas których płatnik np. przebywał na zwolnieniu lekarskim" pisze "DGP". W projekcie prezydenckim staż wynosi 39 lat dla kobiet i 44 lata dla mężczyzn. To oznaczałby, że kobiety czy mężczyźni, którzy zaczęliby pracować w wieku 18 lat, mogliby skorzystać z emerytury stażowej najwcześniej na trzy lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Alternatywą są tymczasowe świadczenia wypłacane do osiągnięcia wieku emerytalnego. - Można zrobić to niekoniecznie w ramach systemu emerytalnego, ale pójść w kierunku kolejnych świadczeń pomostowych. Wówczas emerytura stażowa mogłaby przypominać rentę strukturalną, która działała w systemie rolniczym - twierdzi rozmówca "DGP" z kręgów rządowych.

Renta strukturalna była przejściowym rozwiązaniem. Rolnicy mogli ją pobierać na pięć lat przed przekroczeniem wieku emerytalnego pod warunkiem rezygnacji z prowadzenia gospodarstwa rolnego. Wynosiła ona 150 proc. najniższej emerytury.

Wątpliwości w ZUS-ie

"DGP" podkreśla, że jak dotąd żadne decyzje nie zostały jednak podjęte. "W wariancie optymistycznym dla związkowców pomysł może wrócić jesienią, choć prawdopodobnie decyzje zostaną odłożone na kolejną kadencję. Tym bardziej że przeciwnikiem tych pomysłów jest ZUS" - czytamy.

"Niezależnie jednak od przyjętej minimalnej liczby lat wymaganego stażu ubezpieczenia uprawniającego do skorzystania z emerytury stażowej, wprowadzenie tego rozwiązania oznacza nie tylko pogorszenie sytuacji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i budżetu państwa. To oznacza również obniżenie wysokości emerytur osób, które zdecydują się na pobieranie takiego świadczenia, zmniejszenie podaży pracy osób w wieku przedemerytalnym oraz skrócenie aktywności zawodowej Polaków" - napisała niedawno prezes ZUS Gertuda Uścińska w komentarzu dla portalu Gazetaprawna.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(115)
sort65
8 miesięcy temu
Emerytury stażowe to problem wyżu demograficznego z 1950 do 1960 roku co urodziło się w dziesięciolatce o 4 miliony - razem 8 ml. dzieci .Temu miał służyć 14 postulat co ich ojcowie go wieszali na bramie stoczni 43 lata temu .Problem że synowie o tym nie pamiętają . Pamiętali natomiast w kwietniu aby nie dać najstarszym pracownikom za dużo , bo i po co? i uchwalili że zabiorą (******ą) 5 miesięcznych odpraw emerytalnych ? Jedną zostawili ale podejrzewam że i tak za***ą. aaaa gdzie dingi w zusie za wyż?
rico
9 miesięcy temu
Czegoś w tych wyliczeniach ZUSowskich nie rozumiem. Jeżeli ktoś pracował 40 lat i zarabiał najniższą krajową, odprowadzał od tego składki to jakim cudem teraz nie wystarczy mu na najniższą emeryturę. Przecież przez tyle lat ZUS dokonywał waloryzacji kapitału więc powinien rachunek się zgodzić. No chyba że ZUS to taka piramida finansowa.
Ona
10 miesięcy temu
Kpiny obiecują i nic nie robią zeby weszły nie będę już ba nich głosować i heszcze jedno wytykaja Tuskowi a oni co rozdają 800+na to są pieniądze a górnicy młode byki na emeryturach i jeszcze dorabiaja szlak by człowieka trafił
43+
10 miesięcy temu
Nie ma bardziej sprawiedliwego, systemu emerytalnego niż ilość przepracowanych lat odprowadzonych składek do ZUS i podatków do budżetu, koniec kropka. Dlatego emerytury 35/40 są jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem dodatkowo promującym pracę. W sejmie leży podpisany przez Naród projekt dotyczący emerytur stażowych 35-40. To my mówimy twarde NIE .. albo ustawa ES 35/40 albo W TYCH WYBORACH zmienimy skład Parlamentu, który nie proceduje projektów obywatelskich !!!. Co to ma być, że projekty obywatelskie nie są procedowane, po co nam taki parlament , który idzie z narodem na ZWARCIE.
Kaka
10 miesięcy temu
Pracuję od 15 roku życia ,mam przepracowane 45 lat bez dnia przerwy i mam pracować jeszcze 5 lat razem będzie 50 lat a 30% społeczeństwa zdolnego do pracy nie pracuje,bo po co ,skoro państwo daje im pieńiædze
...
Następna strona