Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

Kiedy auta elektryczne będą tak tanie jak spalinowe? "Nigdy"

47
Podziel się:

Samochód elektryczny prosto z salonu jest dziś średnio o 100 tys. zł droższy niż auto z napędem konwencjonalnym. Zdaniem większości przedstawicieli polskiej motobranży ceny samochodów elektrycznych nigdy nie zrównają się z cenami aut z napędem tradycyjnym - pisze "Puls Biznesu".

Kiedy auta elektryczne będą tak tanie jak spalinowe? "Nigdy"
Samochodów elektrycznych przybywa na polskich drogach. Nadal stanowią jednak niewielki ułamek (Adobe Stock)

Średnia ważona cena nowego auta osobowego w czerwcu zbliżyła się już do 176 tys. zł. W przypadku aut elektrycznych to już niemal 270 tys. zł - wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Kiedy ta dysproporcja zniknie? "Zdaniem aż 51 proc. respondentów z branży motoryzacyjnej - nigdy" - czytamy w dzienniku. Co czwarty ankietowany przez "PB" wskazał na 2035 r.

Obecna średnia cena elektryka w Polsce jest zaporowa dla większości kierowców - podkreśla Jacek Opala, członek zarządu Exact Systems.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W Polsce brakuje aut elektrycznych i ładowarek. "Izera ma szansę wypełnić lukę"

Kto kupuje auta elektryczne w Polsce?

Zwraca uwagę, że wśród nabywców aut na prąd w naszym kraju przeważają tzw. early adopters, czyli osoby zainteresowane nowymi technologiami, testujące ich możliwości jako jedni z pierwszych. W ich przypadku "elektryk" to drugie lub trzeci pojazd w rodzinie.

Sytuację cenową na rynku w Polsce i naszym regionie mogą zmienić producenci z Chin. - Światowym liderem sprzedaży aut elektrycznych jest chiński koncern BYD. Pod koniec roku wprowadzi do Europy swój flagowy model Seal, którego cena to obecnie ok. 110 tys. zł. Co więcej, producent ten pokazał zdecydowanie tańszy miejski model, Seagull, którego cena zaczyna się od… 50 tys. zł. Widać zatem, że ofensywa trwa i europejscy producenci mają się czego bać - dodał Opala.

Zaleje nas fala używanych aut?

Według dziennika, sytuacji nie zmieni też sam zakaz rejestracji silników spalinowych w Unii Europejskiej od 2035 r. Bo choć od tej daty producenci w UE mają już oferować na sprzedaż nowe auta osobowe i lekkie dostawcze na prąd, nadal będzie można kupić używane samochody z silnikami spalinowymi.

60 proc. respondentów w Polsce uważa, że od 2035 r. wzrośnie sprzedaż używanych samochodów osobowych, a 55 proc. - że spadnie sprzedaż nowych - pisze "PB".

Przedstawiciele sektora motoryzacyjnego dodają jednak, że po 2030 r. w Polsce zacznie rozwijać się też segment używanych samochodów elektrycznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(47)
pitek
4 tyg. temu
Sorki, ale mój 19-letni Jaguar XJ8 4.2 V8 pojeździ co najmniej kolejne 40 lat. Żadne elektryki nie dają takiej przyjemności z jazdy w porównaniu do V8 które pięknie warczy. 19 lat i ani jednej awarii
Stan_
2 miesiące temu
Odpowiedź jest prosta - wtedy kiedy powstanie nowy akumulator - tani, bezpieczny, łatwy do odzysku, o dużej gęstości energii, i o dużej wydajności. Pozostałe elementy napędu elektrycznego są tańsze niż w aucie elektrycznym. Tyle tylko, że taki akumulator powstanie nieprędko, ale powstanie na pewno. Może tylko mieć inną postać niż obecnie - np. może to być płyn tankowany jak benzyna. Ten artykuł pokazuje jaką wiedze posiadają tzw. przedstawiciele sektora motoryzacyjnego, jeżeli 50% opowiada o tym, że nigdy cena nie będzie niższa.
olo
2 miesiące temu
W tym roku jedna z Chińskich firm wprowadziła do sprzedaży baterie sodowo-jonowe. Z uwagi na niską cenę takich baterii należy oczekiwać że cena aut elektrycznych z takimi bateriami będzie znacząco niższa od aut spalinowych. Takie auto można naładować w 10 minut, zatem koniec aut spalinowych nastąpi w ciągu 2 lat.
Vinci
2 miesiące temu
Samochody z napędem elektrycznym to faza przejściowa. Samochody na wodór to jest przyszłość motoryzacji.
Stuligrosz
2 miesiące temu
Ja bym proponował przerzucić się na napęd owsiany zakupionymi wozami jak to nazwał minister a te maszyny wojskowe za pożyczone, pozakładać katalizatory a reszta tradycyjna kawaleria konna z lancami . Z tego wszystkiego będziemy mniej obciążeni pożyczkami .
...
Następna strona