Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

Kolejny konflikt u granic UE. Fiasko rozmów ostatniej szansy w Brukseli

8
Podziel się:

Rozmowy między Serbią i Kosowem nie doprowadziły do kompromisu. Jednym ze spornych tematów są tablice rejestracyjne. Spotkanie prezydenta Serbii i premiera Kosowa unijna dyplomacja nazywała w ostatnich dniach rozmowami ostatniej szansy, które miały doprowadzić do wybrnięcia z kryzysu w stosunkach Serbii i Kosowa.

Kolejny konflikt u granic UE. Fiasko rozmów ostatniej szansy w Brukseli
Granica między Serbią i Kosowem (Getty Images, 2022 Anadolu Agency)

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić i premier Kosowa Albin Kurti, którzy prowadzili w Brukseli rozmowy w sprawie napięć między ich krajami, w tym spornej kwestii kosowskich tablic rejestracyjnych, nie zdołali się porozumieć. Poinformował o tym fakcie szef dyplomacji UE Josep Borrell.

Po wielu godzinach rozmów strony nie uzgodniły rozwiązania — oznajmił w komunikacie Borrell, który wraz ze specjalnym przedstawicielem UE ds. dialogu był mediatorem podczas tych negocjacji.

Uważam, że porażka dzisiejszych rozmów i wszelka eskalacja (napięć) oraz przemoc, do której może dojść w najbliższych dniach, pociągają za sobą wielką odpowiedzialność — pisze w oświadczeniu szef unijnej dyplomacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd nie mówi nam wszystkiego? "Sytuacja jest bardzo poważna"

Rozmowy ostatniej szansy między Serbią i Kosowem

Prezydent Serbii powiedział dziennikarzom po spotkaniu w Brukseli:

- Ze względów dla mnie niezrozumiałych nie zdołaliśmy osiągnąć żadnego porozumienia [...]. Strona serbska postępowała w pełni konstruktywnie i akceptowaliśmy teksty (porozumienia), które były zmieniane 10 razy, ale strona albańska nie chciała niczego zaakceptować.

Premier Kurti na razie nie skomentował poniedziałkowych rozmów.

Spotkanie Vuczicia i Kurtiego unijna dyplomacja nazywała w ostatnich dniach rozmowami ostatniej szansy, które miały doprowadzić do wybrnięcia z kryzysu w stosunkach Serbii i Kosowa.

Napięcie na Bałkanach rośnie

Kolejny wzrost napięcia między Serbią, a jej byłą prowincją, Kosowem, rozpoczął się ponad rok temu. Powodem była decyzja władz w Prisztinie o obligatoryjnej wymianie serbskich tablic rejestracyjnych sprzed 1999 roku, z których korzysta około 10 tys. osób na północy Kosowa.

Protesty przeciwko temu zarządzeniu miały miejsce już we wrześniu 2021 roku. Władze Kosowa — pod naciskiem UE i USA — przesunęły termin rozpoczęcia wdrażania regulacji na 21 listopada. Proces wymiany ma się zakończyć 21 kwietnia 2023 roku; od tej daty legalne będzie korzystanie wyłącznie z kosowskich tablic. Mimo interwencji Brukseli i Waszyngtonu Kosowo nie zgodziło się na kolejne opóźnienie.

Na początku listopada 300 policjantów, etnicznych Serbów, którzy pracowali na posterunkach granicznych Jarinje i Brnjak na północy Kosowa, odeszło z zajmowanych stanowisk.

Międzynarodowe siły pokojowe NATO w Kosowie, KFOR, ogłosiły, że są gotowe do interwencji w przypadku dalszej eskalacji.

Serbia, która utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii NATO w 1999 roku, odmawia uznania niezależności swej byłej prowincji i od 2008 roku, czyli od ogłoszenia przez nią niepodległości, nie zgadza się na używanie na swym terytorium tablic z kosowską rejestracją.

W wyniku prowadzonego pod auspicjami UE dialogu Serbia i Kosowo zawarły w 2013 roku tzw. porozumienie brukselskie, które przewiduje m.in. utworzenie w Kosowie Wspólnoty Gmin Serbskich — postulowanej przez kosowskich Serbów i Serbię jednostki autonomicznej z 10 gmin zamieszkiwanych w większości przez etnicznych Serbów. Wprowadzenia w życie tego punktu porozumienia odmawia strona kosowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka światowa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Europejczyk
2 lata temu
Kosovo to rdzenna prowincja Serbii i nic tego nie zmieni. Napłynęli tam kiedyś Albańczycy, rozmnożyli się i teraz tworzą niby swoje państwo. Kosovo było, jest i powinno być w granicach Serbii, ale powinno być regionem autonomicznym. Tyle w temacie.
piotr
2 lata temu
Kosowo dzis to narko panstwo 90 % PKB pocjodzi z przemytu heroiny plus handel bronia papierosami alkoholem organami ludzkimi plus prostytucja. Gangi albanczykiw z kosowa to w europie zachodnej postrach policji . Taka to demokracje zbudowali Amerykanie
Okrakiem
2 lata temu
Za kilkanaście lat w UE powstaną gminy muzułmańskie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Many
2 lata temu
Znowu podsycają wojne ...starą broń trzeba sprzedać ...pod pretekstem tzw demokracji..
Ppp
2 lata temu
UE pod dyktatem Waszyngtonu robi drugi konflikt grożący wojną w Europie.
ala
2 lata temu
Kosowo to Serbia.
bolo
2 lata temu
demokracja stworzyła sztuczne państwo Kosowo, podobnie jak ruskie odpuścili Ukrainę - w jednym i drugim przypadku interes będą mieli bosowie globalizacji
Okrakiem
2 lata temu
Za kilkanaście lat w UE powstaną gminy muzułmańskie