Bronisław Komorowski jest dobrym prezydentem, bo zachowuje się trochę jakby go nie było. Nie wtrąca się, nie przeszkadza, nikomu nie wadzi. Krokiem zwalistego leśniczego wczłapuje na mównice ważnych uroczystości i gada okrągłe zdania o potrzebie tego czy tamtego. Ze związkowcami się wczoraj spotkał, ale ustawę emerytalną i tak podpisze.
Takiego właśnie prezydenta wyczekiwaliśmy w nadziei, że w końcu bez wojny na górze uda się coś zrobić. Wszyscy, którzy przypomną sobie lata, gdy w dużym pałacu zasiadał świętej pamięci Lech Kaczyński, a w małym obecny premier, wiedzą, do czego może doprowadzić taki układ. Do impasu. Wtedy właśnie większość ekonomistów grzmiała, że jeśli nie zapanuje jednopartyjna wszechwładza - bo nikt przecież nie wierzy, że prezydent nie jest partyjny - to kraj czeka ruina.
Duża część z nich podkreślała wtedy, że właściwie nie ma większego znaczenia, która opcja polityczna przejmie we władanie oba pałace - ważne, by i tu i tam zasiadali ludzie z tą samą legitymacją. Stało się i dzięki temu kraj się reformuje. Czy zmiana jest dobra? Wiele jej brakuje, bo PO zaniedbała kwestię pobudzenia wzrostu demograficznego. Nikt też nie wie do końca, czy da się wystać w nad taśmą w fabryce do 67. roku życia. Jedno można jednak o reformie powiedzieć - na pewno pomoże finansom publicznym, a to one były jednym z naszych głównych zmartwień, gdy dyskutowaliśmy czy Lech Kaczyński dogada się kiedykolwiek z Donaldem Tuskiem.
I żeby było jasne, nie piszę, że to lepiej, że Platforma ma wszystko, a PiS nic. Bo uważam, że gdyby było odwrotnie i oba pałace wzięliby bracia Kaczyńscy, to i oni wprowadziliby podobną reformę. Platforma grzmiałaby wtedy, że to tragedia i skandal, a PiS tłumaczył, że konieczność.
Mam bowiem wrażenie, że we wszystkich krajach Europy zacierają się merytoryczne różnice między politycznymi stronami. Oczywiście w kampanii wyborczej są bardzo jaskrawe i gra się nimi bezwzględnie, ale po wyborach okazuje się, że i jedni i drudzy myślą w zasadzie tak samo. Wystarczy spojrzeć na Francję. Wygrał Francois Hollande, a wszyscy są przekonani, że pakt fiskalny nie będzie jednak renegocjowany, co przecież wielokrotnie zapowiadał. Sam prezydent też w tej sprawie milczy.
No chyba, że uznał uderzenie pioruna w swój samolot za Boży znak i zmienił poglądy na prawicowe. To chyba jednak równie mało prawdopodobne jak to, że kiedyś pojawi się partia, która będzie myśleć tak samo będąc u władzy jak i w opozycji.
Czytaj więcej o reformie wieku emerytalnego | |
---|---|
Tak będziesz przechodził na emeryturę. A oni... Nie ważne, ile masz lat i gdzie pracujesz. Tutaj dowiesz się, na jakich zasadach będziesz mógł przejść na emeryturę. | |
Sensacja. Związkowcy są za podniesieniem wieku emerytalnego _ Donald Tusk lekceważy swoich partnerów _ - skarży się szef OPZZ Jan Guz. | |
Była prezes ZUS o dłuższej pracy: Piwo i TV? Aleksandra Wiktorow ocenia emerytalne propozycje rządu i opozycji. - _ Pracuję już ponad 40 lat i znam się na tym _ - przekonuje. |