Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Kaczyński jest jak ZSRR przed upadkiem

0
Podziel się:

O podobieństwach prezesa PiS do wielkiego brata - pisze Jan Płaskoń.

Kaczyński jest jak ZSRR przed upadkiem

Jarosław Kaczyński coraz bardziej przypomina ZSRR z okresu schyłkowego. Przed ostatecznym upadkiem robi dużo hałasu na każdy temat, ale już nawet zwolennicy prezesa tracą cierpliwość. Pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz zauważył ostatnio - ku zaskoczeniu bezkrytycznej części prawicy - że _ ilekroć sondaże PiS zaczynają rosnąć, Kaczyński musi pieprznąć coś od rzeczy _. Prof. Jadwiga Staniszkis wzrusza na różnych kanałach TV ramionami, wydobywając z siebie lapidarny komentarz: _ Nie wiem już, co ten Jarek wyprawia _.

Wypowiedź socjolożki nawiązuje do wystąpienia Kaczyńskiego w Opolu, w którym bez racjonalnego powodu zaatakował on mniejszość niemiecką na Śląsku, ujawniając swój analfabetyzm w zakresie historii tego regionu oraz zupełną polityczną indolencję. Będąc szefem największej opozycyjnej partii wypada wiedzieć, że na Opolszczyźnie większość nie ma żadnych problemów z mniejszością ani mniejszość z większością. Wprost przeciwnie – koegzystencję stawia się za wzór w całej Europie.

Problem ma natomiast kilku działaczy PiS, ale istnieje on wyłącznie w ich skołatanych głowach. Jako paliwo do wzniecania lokalnych konfliktów. Będąc szefem najbardziej patriotycznej partii we wszechświecie należy wiedzieć, że Śląsk został _ darowany _ Polsce w wyniku handlu jałtańskiego, za utracone kresy wschodnie, a do 1945 r. Niemcy stanowili tu rdzenną ludność. Obok Polaków i obok Ślązaków. Żądanie prezesa, aby mieszkający w Niemczech Polacy byli traktowani na zasadach wzajemności to przejaw zupełnej dezorientacji w realiach. Bo nasi znaleźli się tam poprzez emigrację. Podobnie jak Chińczycy we Lwowie, w przeciwieństwie do rdzennej mniejszości polskiej na Ukrainie. Albo Wietnamczycy w Wilnie, dla których nikt przy zdrowych zmysłach nie domaga się takich samych przywilejów, jak dla Polaków żyjących na Litwie z dziada pradziada.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/101/124005.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/tu;jest;wolska;oto;prawdziwy;cel;marszu;kaczynskiego,251,0,1214459.html) *Tu jest Wolska! Oto prawdziwy cel marszu Kaczyńskiego * O skrytych pragnieniach prezesa PiS - pisze Andrzej Zwoliński.

Jarosław Kaczyński przypomina upadający ZSRR przede wszystkim w zakresie propagandowej autokreacji. Na potrzeby rocznicy 13 grudnia wyobraził sobie, że w dniu ogłoszenia stanu wojennego został przesłuchany przez SB, a następnie wypuszczony do domu, po czym pogrążył się w głębokim cierpieniu z powodu nieinternowania. Władysław Frasyniuk, opozycjonista z urodzenia, nazywa Kaczyńskiego kolaborantem, bo tylko takich bezpieka wypuszczała. Znany działacz antykomunistycznego podziemia Piotr Piętak apeluje do prezesa, żeby przestał opowiadać bajki i tym samym kpić z ludzi zamykanych do więzień.

Problem w tym, że 20 lat temu prezes zwierzył się w wywiadzie, iż przespał ogłoszenie stanu wojennego i dopiero po południu zorientował się co jest grane. Wywiad powstał w czasie, gdy Jarosław Kaczyński był wysokim urzędnikiem w kancelarii prezydenta Wałęsy oraz zwolennikiem Okrągłego Stołu. Tego samego mebla, który obecnie jest dla PiS-u synonimem narodowej zdrady.
Sytuacja całkiem jak z dowcipu o pewnym agencie wywiadu, który pojmany przez wroga, długo nie pękał na przesłuchaniach. Pewnej nocy strażnik zagląda przez judasza do celi. Więzień tłucze głową o ścianę, powtarzając w kółko: _ Muszę sobie przypomnieć jak było naprawdę, bo ci wariaci mnie zbiją _. Agent zwał się Stirlitz i był głównym bohaterem kultowego przed laty serialu produkcji radzieckiej.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/112/124016.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/tak;tusk;pracuje;na;bilet;w;jedna;strone,169,0,1215401.html) *Tak Tusk pracuje na bilet w jedną stronę * Maciej Miskiewicz o fatalnych wpadkach premiera i jego spin doktorów.

A Jarosław Kaczyński w słowie na weekend dziwi się tym, którzy po katastrofie smoleńskiej uwierzyli w przemianę Rosji. Mając w pamięci ówczesne posłanie wodza do braci Rosjan, chciałoby się zapytać, czy to samokrytyka, ale dociekanie nie ma sensu. Bo odpowiedź łatwo przewidzieć. Za kamerą mógł stać Tusk z pepechą oraz Putin z odbezpieczonym granatem.

Trzeba się raczej przyzwyczaić, że upadający prezes będzie nasilał tyralierę marszów z każdej okazji oraz wyskoki, po których zatrzymuje się prawicowe serce Rafała Ziemkiewicza. Wzniecać ogniska to dziś dla Kaczyńskiego jedyny sposób utrzymania przywództwa PiS. Nie jest w tym zresztą oryginalny. Tak było w pękającym ZSRR. I w starożytnym Rzymie było podobnie. Kaczyńskiemu zostało tylko podpalanie oraz radość z pięknych pożarów.

Czytaj więcej w Money.pl
Kaczyński wie, czego brakuje w Polsce _ Można zrezygnować z polityki, której personifikacją jest osoba ministra Rostowskiego _.
Unia zmusi Rosję do zwrotu Tupolewa? Radosław Sikorski zwrócił się z oficjalną prośbą o pomoc do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Kaczyński krytycznie o mniejszości niemieckiej Prezes PiS nie obawia się, że publiczna krytyka praw mniejszości zostanie uznana za przykład mowy nienawiści.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)