Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Tusk przechodzi na rozporządzenia. Szafocik też postawi

0
Podziel się:

Co dobrego wynika z rządzenia rozporządzeniami - wyjaśnia Jan Płaskoń.

Tusk przechodzi na rozporządzenia. Szafocik też postawi

FIFA nie będzie zajmować się kwestią zamknięcia dachu nad Stadionem Narodowym przed meczem meczu Polska - Anglia. Cóż za szkoda! Lakoniczny komunikat ucina w pewien sposób narodową debatę, która rozkręcała się tak owocnie, że jeszcze chwila, a sejm głosowałby powołanie specjalnej komisji śledczej. Mającej oczywiście wyjaśnić, dlaczego Donald Tusk zablokował dach oraz kto za tym stoi: Putin czy Angela Merkel?

Stanowisko Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej jest zrozumiałe. Gdyby drążyła dalej temat, musiałaby np. dojść do wniosku, że delegat, który w jej imieniu nadzorował przebieg meczu, był rozgarnięty inaczej. Nawet górale prognozujący pogodę na podstawie strzyknięć w kościach wiedzieli, że wieczorem przejdzie nad Warszawą potężna ulewa. A delegat nie wiedział. Skoro kazał rozsunąć opuszczone już przykrycie stadionu, mógł zakładać, że zbliżają się upały.

Zachowanie delegata wydaje się poniekąd uzasadnione. Przyleciał na Wisłę ze Słowenii, gdzie o tej porze roku tętnią jeszcze życiem nadmorskie plaże. Dach nad stadionem Narodowym został dotychczas użyty tylko raz. Podczas meczu inaugurującego Euro 2012, gdy w Warszawie panowała adriatycka duchota i piłkarze czuli się jak śledzie w rozgrzanej puszce. Może chciał poczciwina dostarczyć im tym razem świeżego powietrza.

Stanowisko FIFA nie kończy naszych wewnętrznych rozgrywek związanych z dachem. Zwłaszcza zapowiedzi premiera o głowach, które mają polecieć, jeśli wyjdzie na to, że dach można otwierać tylko przy słonecznej pogodzie. Słowo się rzekło i jakiś szafocik trzeba będzie zbudować. Albo przez stolicę znów przetoczy się manifestacja. Pod sztandarami _ Obudź się, piłko _.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/141/m211853.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/to;jest;policzek;dla;tuska;nie;zrobil;nic;-;tuskometr,99,0,1174883.html) *To jest policzek dla Tuska. Nie zrobił nic! - Tuskometr * Premier przedstawi dzisiaj drugie expose, a nie zrealizował jeszcze wszystkich zapowiedzi z pierwszego. Oto podsumowanie pracy rządu. Sprawa sama nie przyschnie tym bardziej, że po długich wakacjach Donald Tusk pojawił się na wizji wyraźnie odmieniony. Po expose nr 2 oświadczył do kamery za plecami Moniki Olejnik, że nacisk otoczenia oraz bieżącej sytuacji działa na niego mobilizująco. Należy rozumieć to w taki sposób, że gdyby Jarosław Kaczyński nie powołał wirtualnego premiera w osobie prof. Piotra Glińskiego, to obecność szefa realnego rządu moglibyśmy zauważyć gdzieś w grudniu. Podczas składania życzeń noworocznych.

Co ciekawe, wpływ społecznego ciśnienia okazuje się tym razem trwać dłużej niż samo expose. Prezydent Częstochowy postanowił na własną rękę rozwiązać kwestię in vitro poprzez dofinansowanie sztucznych poczęć dla mieszkanek grodu pod Jasną Górą. Tusk natychmiast podjął rękawicę, mimo że był zajęty w Brukseli walką o 300 mld zł, które chce nam obciąć Europa pierwszej kategorii. Po sześciu latach komórkowego przekomarzania się w łonie samej Platformy premier ogłosił, że załatwi sprawę globalnie jednym rozporządzeniem i tym samym zakończy bezowocne spory w sejmie.

Pomysł reformowania rzeczywistości z pominięciem parlamentu jest ryzykowny, bo to zazwyczaj kończy się Białorusią. Gdyby jednak odbywał się pod społeczną kontrolą, mógłby doprowadzić do powstania nowej odmiany demokracji, zaś posłowie skupiliby się wreszcie na tym, co lubią najbardziej. Mogliby wiecować bez końca, a nawet przenieść się na stałe z Wiejskiej do studiów TV.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/243/m221427.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/wyrok;dla;kibicow;ktorzy;wtargneli;na;murawe;stadionu;narodowego,243,0,1180915.html) *Bohaterowie "Basenu Narodowego" skazani * _ Ich akcja nikomu nie zagrażała. Moim zdaniem nie zasługują na karę _. Wyobraźnia puchnie, gdy się pomyśli ile rzeczy można zmienić jednym rozporządzeniem. Wystarczy nakazać prokuratorom i sędziom, żeby pod groźbą wykluczenia z zawodu włączali rozum w pracy. Wtedy były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski nie musiałby komentować z niesmakiem takich zachowań swoich kolegów po fachu jak bezpodstawne ukaranie dowcipnisiów, którzy wbiegli na murawę Stadionu Narodowego po odwołaniu meczu z powodu otwartego dachu.

Panu sędziemu zwyczajnie pomyliły się paragrafy, skutkiem czego faceci otrzymali zakaz wchodzenia na stadiony. Ale to mały pikuś wobec bezmiaru niesprawiedliwości w wykonaniu wymiaru sprawiedliwości. Tego samego dnia zapadł głośniejszy wyrok. Dziesięć lat trwał proces byłego prezesa PZU, aby na koniec sąd mógł stwierdzić, że Stanisław Jamroży nigdy nie powinien trafić na ławę oskarżonych.

Pole do stawiania różnych spraw z głowy na nogi jest ogromne. Nie czekając aż któreś miasto podsunie gotowe rozwiązanie, premier mógłby na przykład zastopować dalszy rozrost biurokracji. To właściwa koncepcja na czas kryzysu. W tym przypadku Donald Tusk miałby zadanie ułatwione, niewymagające uzgodnień międzyresortowych. Wystarczy wydać rozporządzenie samemu sobie.

Czytaj więcej w Money.pl
Kompromitacja na Narodowym to kolejny sukces Tuska Sprawa _ Basenu Narodowego _ spadła Platformie z nieba - pisze Anna Anagnostopulu.
Lato chce odszkodowań na pożegnanie Bartosz Wawryszuk, pisze dlaczego wstyd jest pojęciem obcym w PZPN.
Tak Donald Tusk uratuje nas przed kryzysem Premier ma alternatywę na brak gazu łupkowego - pisze Bartosz Chochołowski.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)