Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Koronawirus. Po naszym tekście ARM "w ekspresowym tempie" wymieni 300 respiratorów

313
Podziel się:

Agencja Rezerw Materiałowych (ARM) ogłosiła w piątek, że wymieni przekazane do szpitali respiratory, które wymagają skalibrowania, na już skalibrowane. Decyzja został podjęta w kilkanaście godzin po opublikowaniu przez money.pl tekstu na temat sprawiających problemy urządzeń.

Koronawirus. Po naszym tekście ARM "w ekspresowym tempie" wymieni 300 respiratorów
Prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski zapewnił, że już w piątek ustalono szczegóły akcji wymiany urządzeń. (PAP, Mateusz Marek)

W artykule pt. "Coś tam nie pykło i płucko wybuchło". Lekarze walczą nie tylko z wirusem, ale i ze sprzętem z rezerw pisaliśmy w piątek o respiratorach, które są prawdziwym wyzwaniem dla lekarzy.

Jak udało nam się ustalić, polscy lekarze i ratownicy medyczni masowo narzekają na respiratory, które przyjechały do nich z ARM. Problematyczne są respiratory Ambul T7 od chińskiego producenta Ambulanc (Shenzhen). Na forach lekarzy pełno jest miażdżących komentarzy. ”Więcej tlenu pacjentowi daje ręczne pompowanie na worku" - komentuje jeden z lekarzy. "Bez kalibracji w serwisie są bezużyteczne, a już tydzień czekamy na wizytę serwisanta. Tu liczy się każda minuta” - dodaje następny.

Jak ustaliliśmy, respirator Ambul T7 do prawidłowej pracy wymaga odpowiedniego pierwszego uruchomienia. Tak zwaną kalibrację powinien przeprowadzić w szpitalu uprawiony serwisant. Nie może tego zrobić lekarz.

Zobacz także: Kłamstwa o koronawirusie. Pięć najpopularniejszych teorii spiskowych

Informacja na ten temat nie dotarła jednak do wszystkich. Lekarze sami próbują je uruchamiać, bo nie mają innego sprzętu i czasu do stracenia. I trudno się im dziwić. Od działającego respiratora może zależeć życie ich pacjenta. Skoro mają respirator, to robią co mogą, żeby podłączyć pod niego chorego.

Ci, którzy wiedzą o serwisie i tak nie mają zbyt wielkiej przewagi. Na przyjazd przeszkolonej osoby czekają nawet miesiąc. I znów - albo sami próbują uruchamiać maszyny, albo odpuszczają. A sprzęt stoi nieużywany. I nikogo nie uratuje.

W piątek wieczorem prezes ARM w rozmowie z PAP zapewnił, że respiratory T7 to wysokiej klasy respiratory oiomowe i muszą być skalibrowane przez wyspecjalizowanych serwisantów.

- Faktycznie, jeśli chodzi o liczbę zgłoszeń tych respiratorów do kalibracji, to sytuacja okazała się na tyle dynamiczna, że serwis, instalujący je w szpitalach, trochę się "zakorkował". Nie pomagały też szpitale, które wielokrotnie - i mamy to potwierdzone z serwisem - te wizyty odkładały w momencie, gdy serwis był w drodze albo już na miejscu. To dodatkowo spotęgowało trudną sytuację - powiedział Michał Kuczmierowski.

Jak dodał, już w piątek wspólnie z wojewodami i serwisem rozpoczęto akcję polegającą na wymianie respiratorów, które wymagają kalibracji, na respiratory skalibrowane - Będziemy je wymieniać we wszystkich szpitalach w trybie ekspresowym - poinformował prezes Agencji.

Jak będzie wyglądała akcja? Specjalnie dedykowany kurier przywiezie do szpitala sprzęt gotowy do użycia i skalibrowany, a zabierze wymagający kalibracji. Kuczmierowski poinformował, że chodzi o 300 respiratorów.

Jak przyznał, niektóre dostarczono już wiele tygodni temu, jednak przez brak odpowiedniego serwisu szpital ich nie używał. Jedynie ok. 90 jest już odpowiednio skalibrowanych.

Jak dodał prezes ARM, problem z funkcjonowaniem takiego urządzenia i chęć wymiany należy zgłosić do wojewody albo na mail reklamacje@arm.gov.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(313)
Fredzisko
3 lata temu
"Nie pomagały też szpitale, które wielokrotnie - i mamy to potwierdzone z serwisem - te wizyty odkładały w momencie, gdy serwis był w drodze albo już na miejscu. " I mamy winnych: SZPITALE. To one nie chcą, żeby sprzęt był skalibrowany. Zapewne to jakiś spisek kierowany przez Tuska. Szpitale się zmawiają, żeby odsyłać serwisantów...
Jerry
3 lata temu
I co, znowu dziennikarze coś ujawniają. Coś tak ważnego, że ludzie umierają. Gdzie są osoby odpowiedzialne, które biorą kupę kasy za jakieś tam stanowisko?. Dlaczego dopiero, po zadymie dziennikarzy, ktoś podejmuje decyzję, którą można było podjąć wcześniej?. Wyrzucają miliony na sprzęt, a nie zapewniają od razu serwisu. Jeżeli ktoś bierze taką kupę szmalu, to razem ze sprzętem, powinien wysłać serwis. Kasę dostali od razu, a na uruchomienie sprzętu, kazali czekać. Żenada, że mamy takich ludzi w tych instytucjach. Od razu powinien być sąd za działalność na szkodę społeczeństwa, inaczej SABOTAŻ
leo
3 lata temu
wierzy "serwisowi" że to wina szpitali. Oczywiście w szpitalu tak jak w agencji rezerw - pełen luzik. tylko czekają aż raczy ktoś przyjechać i coś zrobić...
Dora
3 lata temu
ci którzy skierowali do szpitali te nie skalibrowane respiratory muszą odpowiedzieć na narażenie życia (a może i spowodowanie śmierci) chorych!
Zniesmaczony
3 lata temu
Znowu dopiero media publiczne uwrażliwiły służbę publiczną....
...
Następna strona