Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Koronawirus w Polsce. Obawiamy się utraty pracy i cięć zarobków, ale wciąż wydajemy

3
Podziel się:

Nie wprowadziliśmy jak dotąd żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o wydatki, mimo że obawiamy się utraty dochodów – wynika z badania sieci IRiS, którego polską część przeprowadziło ARC Rynek i Opinia.

Nie wprowadziliśmy jak dotąd żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o wydatki, mimo że obawiamy się utraty dochodów.
Nie wprowadziliśmy jak dotąd żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o wydatki, mimo że obawiamy się utraty dochodów. (Flickr)

Spośród badanych piętnastu narodów z całego świata, Polacy zajęli piątą pozycję wśród tych, którzy najbardziej obawiają się utraty pracy (45 proc.) w związku ze skutkami pandemii koronawirusa. Z kolei 55 proc. osób obawia się redukcji wynagrodzenia - wynika z badania sieci IRiS, którego polską część przeprowadziło ARC Rynek i Opinia.

Jednocześnie deklarujemy – w podobnym stopniu jak Austriacy, Irlandczycy czy Brytyjczycy, że nie ograniczyliśmy wydatków w związku z istniejącym ryzykiem obniżenia wynagrodzenia (27 proc).

Zobacz także: Zobacz również: Koronawirus godzi w biznesy. Miliony w zamian za udziały?

Nie wydajemy jednak na zbytki. Badania pokazują, że podobnie, jak w innych krajach w czasach kryzysu w pierwszej kolejności myślimy o takich wydatkach jak: lekarstwa (54 proc), artykuły spożywcze (49 proc) oraz ogrzewanie (44 proc). Drugoplanowe znaczenie mają wydatki związane z edukacją czy emeryturą - podaje ARC.

Badanie wskazuje również na to, że Polacy są w czołówce narodów, które bardzo odczuwają izolację społeczną spowodowaną koronawirusem, jak również ograniczenia dotychczasowego stylu życia. Jesteśmy też społeczeństwem, które najrzadziej wskazuje, że fizycznie i psychicznie czuje się tak samo dobrze w trakcie izolacji, jak przed nią.

- Polacy są w dużym stopniu społeczeństwem tradycyjnym i więzi rodzinne oraz spotkania z bliskimi są szczególnie ważne, być może ważniejsze niż w innych krajach. Izolacja z powodu pandemii spowodowała, że nie można było spotkać się nawet z najbliższymi, z którymi się nie mieszka, dlatego może być ona odbierana jako szczególnie uciążliwa. Ponadto, zagrożenie wysokimi karami pieniężnymi powodowało, że tym bardziej czuliśmy, że obecna sytuacja bardzo nas ogranicza i istotnie wpływa na nasze życie – wyjaśnia dr nauk ekonomicznych Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
jacq
4 lata temu
W Polsce nie ma czego ciąć.
tomasz
4 lata temu
a to jest z czego ciąć?
korektor
4 lata temu
Panie Przemku a co to jest paraca bo jakoś nic mi nie przychodzi do głowy.