Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

Koronawirus. Właściciele beskidzkich stoków otworzą stacje 1 lutego

525
Podziel się:

- Chcemy, aby 1 lutego stacje narciarskie ruszyły, ponieważ uważamy, że jest to bardzo bezpieczny sport, który w żaden sposób nie wpływa na rozszerzanie się koronawirusa. Mamy maseczki, rękawice, dystans społeczny - zapowiedział we wtorek Arkadiusz Matuszyński, przedstawiciel branży w Wiśle, Ustroniu i Istebnej.

Koronawirus. Właściciele beskidzkich stoków otworzą stacje 1 lutego
Właściciele beskidzkich stoków otworzą stacje 1 lutego (Pixabay, kropekk_pl)

- Będziemy to powtarzać tak długo, aż ktoś nas wreszcie usłyszy. My chcemy w Wiśle pracować - mówił na wtorkowej konferencji prasowej Matuszyński, który jest pełnomocnikiem zarządu Wiślańskiego Skipasu. To stowarzyszenie zrzeszające 15 ośrodków narciarskich w Wiśle, Ustroniu i Istebnej.

- Mogę tylko potwierdzić, że 1 lutego ruszamy razem, bo nie stać nas na dalsze przerwy. Nie mamy z czego pokrywać zaciągniętych zobowiązań, wypłat. Musimy pracować, bo inaczej padniemy – dodał Waldemar Wiewóra, szef stacji Soszów.

Przedsiębiorcy podkreślali, że nie stać ich na dalsze zamrożenie działalności przy skali pomocy z "tarcz", które proponuje rząd. Przypominali, że de facto są zamknięci już od marca ubiegłego roku.

Zobacz także: Burmistrz Karpacza apeluje: pozwólcie nam pracować, pomoc jest iluzoryczna

Pytani o kwestie związane z koronawirusem, przedsiębiorcy zapewnili, że podjęli szereg działań, by na stokach było bezpiecznie. Specjalnie delegowani pracownicy mają przez megafon przypominać o zachowaniu dystansu, a osobom bez maseczek mają być blokowane karnety.

Właściciele stoków zadeklarowali też, że będą dezynfekować stoły, by ludzie mogli higienicznie zjeść jedzenie, które ze sobą zabiorą.

To kolejna grupa firm z podgórskich miejscowości, które zamierzają wznowić działalność mimo trwania lockdownu.

Buntuje się między innymi Podhale. To tam została zawiązana inicjatywa "Góralskie Veto", która zrzeszyła kilkuset przedsiębiorców. Zima miała przynieść im zyski, które mogły przynajmniej w części pokryć straty z ostatnich miesięcy. Jak podkreślają, rząd im to uniemożliwił.

Przypomnijmy: pod koniec ubiegłego roku w związku z pandemią rząd zamknął stoki narciarskie, tak samo jak m.in. galerie handlowe czy gastronomię. Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się odmrożenia tej gałęzi gospodarki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(525)
tomecki
3 lata temu
Trzeba organizować msze na stokach i będzie ok ,:)
sss
3 lata temu
Celowe doprowadzanie ludzi do bankructwa wiąże się z dodrukiem pieniądza, aby za darmo przejąć nieruchomości i jeszcze na tym zarobić poprzez sprzedaż!
Kotka
3 lata temu
Otwieranie stoków jest nieodpowiedzialne. Wyobraźcie sobie sytuację, że wszyscy otwierają swoje biznesy mimo zakazu. I co? Mamy nie kilka lecz kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy zarażonych dziennie. Z pewnością właściciele stoków cierpią, ale poprzedni sezon mieli bardzo dobry (wiem, bo mieszkam w górach). Jeszcze w grudniu 2020 stoki były otwarte a na nich tłumy. Zarobią więc mniej, ale nie zbankrutują. Po prostu chciwość ludzka nie zna granic.
witold
3 lata temu
CHWDP- Chwała Wam Dzielni Politycy
Annusa
3 lata temu
Tak powinno być od początku sezonu to bezpieczny sport.. nie dajmy sie zwariować ! Tu w USA stoki otwarte są od początku sezonu i nikt nie choruje :) ciało i umysł idzie w parze ;)
...
Następna strona