Emerycie i rencisto, uważaj na dorabianie na starość. Od pierwszego września limity dotyczące ekstra zarobków spadły o kilkadziesiąt złotych. Zarobisz za dużo? Stracisz część świadczenia lub zostanie ono tymczasowo zawieszone. Pechowców, którzy przekroczyli próg, wcale w Polsce nie brakuje.
Jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, średnio każdego miesiąca jest 5 tys. emerytów i rencistów, którzy mają zawieszone świadczenie. Pieniądze zobaczą znów, gdy przestaną zarabiać tak dużo. W grupie tej są też osoby, które osiągnęły wiek emerytalny, ale kontynuują (bez rozwiązania stosunku pracy)
pracę w tym samym miejscu co przed przejściem na emeryturę. One świadomie wybrały dalsze zarabianie.
Do tego dochodzi jeszcze blisko 2 tys. rencistów socjalnych, którzy wciąż są na dorobku i mają zawieszoną wypłatę. I co istotne, liczby te będą rosnąć. Seniorów czekających na pieniądze będzie przybywać.
Zobacz także: Zniesienie limitu 30-krotności ZUS. "Znajdzie się sposób na obejście prawa"
Powód? Prozaiczny. Coraz więcej starszych osób decyduje się na dalszą pracę. Przychodzą do ZUS, biorą emeryturę lub rentę i wracają do zarabiania. Dorabiający to w sumie grupa ponad 700 tys. osób. To mniej więcej tyle, ilu emerytów i rencistów jest w całej Wielkopolsce.
- Jeśli senior dorabia do emerytury lub renty, to dodatkowe zarobki mogą spowodować, że faktycznie zawiesimy albo zmniejszymy jego świadczenie - tłumaczy money.pl Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Dotyczy to tylko zarobków z działalności objętej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, czyli na przykład z umowy o pracę. Dlatego podejmując lub kontynuując pracę zarobkową warto sprawdzić, kiedy zawiesimy lub zmniejszymy świadczenie - dodaje.
Jak przypomina Andrusiewicz, świadczenia emerytów i rencistów nie będą ani zmniejszane, ani zawieszane jeżeli dodatkowe wynagrodzenie nie przekroczy 70 proc. przeciętnej miesięcznej wypłaty w Polsce. Do tego poziomu emerytura i renta będą przychodzić w pełnej wysokości.
Od czego liczone jest wspomniane 70 procent? Od danych, które co kwartał publikuje Główny Urząd Statystyczny - i niedawno zaprezentował wyniki za drugą część tego roku. W efekcie nowe progi obowiązują w okresie od 1 września 2019 do 30 listopada 2019 roku.
W tym czasie przeciętne wynagrodzenia wyniosło 4839 zł i 24 grosze. Dlatego bezpieczny poziom dorabiania to 3387 zł 46 groszy. Po przekroczeniu takiego przychodu nie ma jeszcze dramatu, nie traci się całości pieniędzy. Jeżeli zarobki wynoszą ponad 70 proc. (czyli ponad 3387 zł i 46 groszy), ale są mniejsze niż 130 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia (czyli mniej niż 6291 zł i 1 grosz) to emerytura lub renta będą po prostu zmniejszone.
Dopiero, gdy dodatkowy przychód przekroczy 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ZUS zawiesi wypłatę twojego świadczenia. Warto pamiętać, że zawieszenie nie wiążę się z całkowitą utratą. To nie tak, Zakład nie mści się za dorabianie. Emerytura i renta znów będą wpływać na konto seniora, gdy ten przestanie dorabiać.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku renty socjalnej. Jej zawieszenie jest spowodowane przekroczniem poziomu 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Mając zatem rentę socjalną można dorabiać, ale zdecydowanie mniej zarabiać.
O limitach warto pamiętać. Tym bardziej, że od 1 września są mniejsze niż w ostatnich trzech miesiącach. Wszystko ze względu na wspomniane przeciętne miesięczne wynagrodzenie. W pierwszym kwartale wynosiło ponad 4950 zł. W drugim jest niższe o ponad sto złotych. A to oznacza, że również limity dorabiania spadły.
Jak ZUS zmniejsza emeryturę, gdy senior łapie się w widełkach? Najpierw od przychodu odejmie niższą kwotę graniczną - czyli dokładnie 3387 zł i 46 groszy. Różnica pomiędzy zarobionymi pieniędzmi a tym progiem to kwota, o którą ZUS obniży świadczenie. Najłatwiej to pokazać na przykładzie.
Jan dorabia na starość i co miesiąc na umowie o pracę otrzymuje 5 tys. zł brutto. Jest poza limitem. Od tej kwoty Zakład odejmie 3387 zł i 46 groszy i zostanie 1 612,54 zł. Na całe szczęście dla Jana kwoty zmniejszenia też są limitowane. Nie straci on więc 1,6 tys. zł. Straci około 599 zł, gdyż tyle w tym roku wynosi tzw. kwota maksymalnego zmniejszenia. Wartość tę podaje ZUS przy każdej waloryzacji.
Od 1 marca 2019 roku w Polsce takie są kwoty maksymalnego zmniejszenia:
• 599,04 zł – emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy,
• 449,31 zł – renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy,
• 509,22 zł – renta rodzinna dla jednej osoby.
Jak podkreśla Wojciech Andrusiewicz, na limity muszą uważać osoby, które otrzymują wynagrodzenie z pracy na podstawie stosunku pracy, umowy zlecenia lub współpracy przy tej umowie oraz umowy agencyjnej lub współpracy przy tej umowie. Co ciekawe, również pieniądze otrzymane podczas sprawowania mandatu posła i posła do Parlamentu Europejskiego oraz senatora sprawiają, że świadczenie emerytalne jest ograniczone.
- Nie zmniejszymy ani nie obniżymy emerytury, jeżeli ktoś podejmie zatrudnienie już po przyznaniu emerytury. Warto o tym pamiętać, bo to dobry sposób na dodatkowe środki oraz na wyższe świadczenie po jego przeliczeniu po pewnym czasie - dodaje.
Jednocześnie ZUS przypomina, że seniorzy powinny szczerze informować o dorabianiu. Jeśli osiągałeś przychody, a nie poinformowałeś ZUS o tym, Zakład zażąda zwrotu świadczeń, które ci nie przysługiwały za 3 lata wstecz! Jeśli powiadomisz ZUS z opóźnieniem, Zakład zażąda zwrotu tych świadczeń tylko za ostatni rok. A jeżeli zrobisz to szybko, to nie będziesz nic oddawać.