Media odkryły nowy plan USA. Tak chcą pogrążyć Chiny
Administracja USA zamierza wykorzystać trwające negocjacje, aby nakłonić partnerów handlowych do ograniczenia ich relacji gospodarczych z Chinami. Według informacji uzyskanych przez "The Wall Street Journal" Biały Dom chce wymusić na ponad 70 krajach zobowiązania do izolacji Pekinu. W zamian za co?
"Wall Street Journal" w czwartkowym materiale przedstawia kulisy planów amerykańskiej administracji względem Chin. Urzędnicy Donalda Trumpa, z sekretarzem skarbu USA Scottem Bessentem na czele, planują wykorzystać negocjacje, aby zażądać od partnerów handlowych uniemożliwienia Chinom wysyłki towarów przez ich terytoria. Stany Zjednoczone chcą też uniemożliwiać lokalizowaniu się chińskich firm w krajach trzeci, co pozwalałoby uniknąć amerykańskich taryf celnych. USA chcą też ograniczenia zakupów tanich chińskich produktów przemysłowych.
Działania te mają na celu osłabienie gospodarki Chin i zmuszenie Pekinu do negocjacji. Miałoby to ułatwić rozmowy między Trumpem a chińskim prezydentem Xi Jinpingiem.
Sam Trump zasugerował tę strategię we wtorek, mówiąc w wywiadzie dla Fox. Stwierdził, że rozważa zmuszenie krajów do wyboru między USA a Chinami. Odniósł się w ten sposób do decyzji Panamy o nieodnawianiu swojego udziału w chińskim globalnym programie infrastrukturalnym dla krajów rozwijających się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyplomata wskazał wielki błąd Trumpa. "Nie rozumie Rosji"
Niepewna przyszłość relacji USA-Chiny
Scott Bessent promuje szerszą strategię izolacji chińskiej gospodarki, która zyskała ostatnio poparcie wśród urzędników Trumpa. Choć trwają debaty nad zakresem i surowością amerykańskich ceł, urzędnicy wydają się w dużej mierze zgadzać z planem Bessenta dotyczącym Chin. Obejmuje on odcięcie Chin od amerykańskiej gospodarki za pomocą taryf, a potencjalnie nawet usunięcie chińskich akcji z amerykańskich giełd.
W oświadczeniu odczytanym przez rzeczniczkę prasową Białego Domu Karoline Leavitt podczas wtorkowego briefingu prasowego Trump stwierdził, że piłka jest po stronie Chin.
Chiny muszą zawrzeć z nami umowę. My nie musimy zawierać umowy z nimi. Chiny chcą tego, co mamy... amerykańskiego konsumenta - mówił Trump.
Sugeruje to, że porozumienie handlowe między USA a Chinami nie jest bliskie.
Nie jest jasne, czy antychińska narracja została już przedstawiona podczas negocjacji z innymi krajami, jednak WSJ przewiduje, że wcześniej czy później USA podniosą w rozmowach z partnersami kwestie związane z Chinami.
USA próbują przeciągnąć kraje na swoją stronę
Amerykański sekretarz skarbu próbuje rozbudować swoje wpływy. Ma przedstawić listę krajów, które jego zdaniem mogłyby wkrótce osiągnąć porozumienia z USA, w tym Japonię, Australię, Koreę Południową, Indie oraz Wielką Brytanię.
Tymczasem Chiny prowadzą własną dyplomację. W tym tygodniu Xi odwiedził Wietnam - ważnego partnera handlowego USA dotkniętego taryfami Trumpa - i podpisał dziesiątki zobowiązań gospodarczych z rządem w Hanoi. Jednak jak zauważył Peter Harrell, były dyrektor ds. ekonomii międzynarodowej w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Joego Bidena, możliwości Chin w przeciwdziałaniu amerykańskiej polityce handlowej są ograniczone. Podczas gdy USA pozostają "ogromnym importerem netto", Chiny zmniejszają swój import z reszty świata i koncentrują się na samowystarczalności.