Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
HTO
|
aktualizacja

Musk nie odda tak łatwo sterów w Twitterze. "Nikt nie chce tej pracy"

4
Podziel się:

Odkąd Elon Musk - do niedawna najbogatszy człowiek na świecie - przejął Twittera, wprowadził w firmie szereg zmian, które wywołały krytykę internautów. W minioną niedzielę miliarder znów zaskoczył swoich przeciwników. We wpisie na zarządzanej przez siebie platformie stwierdził, że "nikt, kto może faktycznie utrzymać Twittera przy życiu, nie chce tej pracy".

Musk nie odda tak łatwo sterów w Twitterze. "Nikt nie chce tej pracy"
Elon Musk twierdzi, że nie ma następcy na jego stanowisko w Twitterze, które sam określa jako niewdzięczne (Getty Images, Dan Mullan, Staff)

Elon Musk od początku deklarował, że nie zamierza pozostać na stałe dyrektorem generalnym Twittera. W miniony weekend miliarder zapytał internautów o to, czy dalej powinien kierować platformą, zastrzegając, że zastosuje się do wyrażonej opinii. Gdy w poniedziałek otrzymał ostateczne wyniki ankiety, Musk zaczął wycofywać się ze swoich słów. Jak stwierdził, nie ma chętnych, którzy byliby w stanie "utrzymać Twittera przy życiu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jasne i ciemne strony Elona Muska. Czemu wzbudza mieszane uczucia?

Elon Musk przeprowadził ankietę na Twitterze

W niedzielę, wskutek rosnącej krytyki wprowadzonych przez siebie zmian, szef Twittera poprosił użytkowników platformy, aby odpowiedzieli na pytanie, czy powinien on ustąpić ze stanowiska.

57,5 proc. głosujących odpowiedziało "tak", natomiast na "nie" zagłosowało 42,5 proc. internautów.

W obliczu niekorzystnych dla siebie wyników Musk zaczął wycofywać się ze swojej deklaracji o zastosowaniu się do sugestii głosujących i zamieścił kolejnego tweeta.

"Jak mówi przysłowie: uważaj, czego sobie życzysz, bo możesz to dostać" - napisał szef Tesli, SpaceX oraz Twittera.

"Nikt, kto może faktycznie utrzymać Twittera przy życiu, nie chce tej pracy"

Zaraz po zakończeniu głosowania Musk stwierdził, że nie ma nikogo, kto byłby chętny i zdolny do kierowania Twitterem.

"Nikt, kto może faktycznie utrzymać Twittera przy życiu, nie chce tej pracy" - napisał Elon Musk. Miliarder równocześnie zaznaczył, że firma od maja jest na prostej drodze do bankructwa.

Jednak zgłosili się chętni

Elon Musk zaraz po przejęciu platformy społecznościowej zorganizował komitet naprawczy, którego celem jest "przebudowa Twittera". W jego skład weszli Jason Calacanis - inwestor i podcaster, oraz David Sacks - były dyrektor wykonawczy PayPal.

Według Bloomberga Calacanis zgłosił się nawet na ochotnika, by w przyszłości przejąć stery Twittera, jeśli Elon Musk faktycznie zrezygnuje ze swojej funkcji. Sam zainteresowany przeprowadził na Twitterze nową ankietę.

"Kto powinien być nowym dyrektorem generalnym Twittera?" - zapytał Calacanis.

Sacks uzyskał 31,1 proc. głosów, Calacanis - 8,2 proc. Część internautów (21,6 proc.) stwierdziła, że obaj powinni pełnić tę funkcję, natomiast większość wskazała, że lepiej sprawdzi się ktoś inny (38,1 proc.).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
Bosman Torped...
rok temu
Sasin?
Jarek
rok temu
Czekam na ofertę zarządzania Twitter
twtr
rok temu
nikt nie chce pracowac dla aspergerowca. i tyle.
tw balbina
rok temu
nie wiem co to twitter ale mógłbym przejąć tylko mi się nie chce