Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Nie szczepisz się, nie lecisz. Nowe wyzwania w dobie czwartej fali

547
Podziel się:

Linie lotnicze wznawiają loty za Atlantyk, ale tylko dla zaszczepionych. Przewoźnicy muszą dostosować się do tego, co wymyślą politycy. Jak w chaosie nowych przepisów mają odnaleźć się podróżni, którzy planują wyjazd w trakcie czwartej fali pandemii?

Nie szczepisz się, nie lecisz. Nowe wyzwania w dobie czwartej fali
Nie szczepisz się, nie lecisz. Wymogi dla podróżnych w dobie czwartej fali (Adobe Stock, ©stockphoto-graf - stock.adobe.com)

Niemiecka Lufthansa od listopada znów będzie wozić pasażerów do USA. Również LOT przywraca zawieszone z powodu pandemii połączenia do Chicago, Nowego Jorku czy Miami. Na pokład wejdą jednak tylko zaszczepieni. Dodatkowo będą oni musieli pokazać także negatywny wynik testu na COVID-19. To nie wymysł poszczególnych linii lotniczych, lecz decyzja administracji Joe Bidena. Na początku tygodnia USA ogłosiły, że na teren tego kraju będą mogli wjechać obywatele Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, ale tylko ci zaszczepieni.

- Linie lotnicze muszą się dostosować do tego, co wymyślą politycy. Jest chaos w przepisach. Brakuje koordynacji, choćby na poziomie Unii Europejskiej. Każdy kraj ma swoje przepisy, które nie mają większego powiązania z liczbą zakażeń – mówi money.pl Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Zobacz także: Szef będzie wiedział o szczepieniu. "Dobre rozwiązanie, ale rząd musi wprowadzić coś jeszcze"

Po decyzji Amerykanów LOT zmienił rozkład rejsów. Znalazło się w nim wiele zawieszonych na czas pandemii połączeń. Co prawda od roku odbywały się regularne rejsy, jednak w ograniczonym zakresie - do USA mogli wjechać tylko obywatele tego kraju i rezydenci oraz członkowie ich rodzin.

Jak odnaleźć się w gąszczu przepisów, które szybko się zmieniają? Aktualne informacje o wymogach wjazdu do różnych krajów znajdują się na rządowej stronie: www.gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych.

Warto je śledzić również po zakupie biletu lotniczego, gdyż przepisy mogą się zmienić, jeśli czwarta fala pandemii zacznie przybierać na sile.

Pod tym adresem znajdziemy także informacje o ewentualnej kwarantannie po powrocie do Polski. Szczególnie uważnie powinny je przeczytać osoby niezaszczepione.

Testy i szczepienia. Wymogi dla podróżnych

Obecnie zdecydowana większość krajów europejskich wymaga przedstawienia certyfikatu szczepień, negatywnego wyniku testu PCR lub testu antygenowego. Niektóre kraje lub regiony nie wymagają żadnych dokumentów przy przekraczaniu granicy, ale już zameldowanie się w hotelu nie uda się bez odpowiedniego zaświadczenia. Tak jak w przypadku Wysp Kanaryjskich.

Wciąż wiele krajów europejskich, jak Włochy czy Francja, wymaga certyfikatów covidowych, np. gdy wchodzimy do restauracji lub gdy meldujemy się w hotelu. Jednak są też kraje, które z nich rezygnują, jak np. Irlandia czy Portugalia (od 1 października) .

"Przypominam też, że w samolotach oraz na lotniskach wciąż wymagane jest zasłanianie nosa i ust. Niektóre linie lotnicze i kraje wymagają nawet specjalistycznych masek typu FFP2 czy FFP3. Większość przewoźników nie akceptuje maseczek z materiału, osłon twarzy, maseczek z zaworem lub chust jako maseczek. Warto to sprawdzić przed samym lotem na stronie linii lotniczej" - zwraca uwagę Anna Pustizzi z serwisu Tanie-Loty.com.pl.

Trzeba też pamiętać o wykupieniu ubezpieczenia turystycznego. Warto wybrać takie, które pokryje także koszty w przypadku ewentualnego zachorowania na COVID-19.

Część linii lotniczych testuje obecnie cyfrową przepustkę zdrowotną, czyli IATA Travel Pass (IATA to Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych). Za pośrednictwem aplikacji można udostępniać wymagane zaświadczenia zdrowotne władzom i liniom lotniczym.

Aplikacja zawiera też bazę najnowszych wymogów dotyczących podróży, a także rejestr punktów diagnostycznych COVID-19. Takie rozwiązanie wprowadzają m.in. linie Emirates.

Na pokładzie personel musi być chroniony

Niektóre linie lotnicze wprowadziły obowiązkowe szczepienia dla pracowników i to niezależnie od tego, na jakich trasach latają. Z początkiem grudnia załogi samolotów Wizz Air będą musiały być zaszczepione przeciw COVID-19 lub w szczególnych przypadkach przechodzić regularne testy. Pracownicy, którzy tego nie zrobią, nigdzie nie polecą.

Jak tłumaczy przewoźnik, taka decyzja jest kluczowa, ponieważ poszczególne państwa coraz częściej wymagają dowodów szczepień dla załóg. Wizz Air podkreśla też, że to również kwestia bezpieczeństwa i zdrowia zarówno pracowników, jak i pasażerów.

Linie lotnicze w tarapatach

Chociaż widmo całkowitego lockdownu oddala się, linie lotnicze wciąż borykają się z wieloma trudnościami. Rynek lotniczy szybciej odbudowuje się w ramach Unii Europejskiej czy połączeń krajowych. Natomiast 70 proc. granic w krajach regionu Azji i Pacyfiku wciąż pozostaje całkowicie zamknięta. A to właśnie loty międzykontynentalne dawały liniom lotniczym najwięcej zysków.

- Państwa w większości przekazały olbrzymie pieniądze na ratowanie linii lotniczych. Mniej więcej połowa tych środków, czyli kredyty i pożyczki, jest do zwrotu. Linie lotnicze muszą zatem zarabiać, żeby móc je zwrócić. Z drugiej strony państwa nie pozwalają na swobodę prowadzenia operacji – ocenia Adrian Furgalski.

Ostatnio niektóre linie zaczynają weryfikować swoje siatki połączeń i przekładać daty wznowienia połączeń lub redukować ich częstotliwości. - Wprawdzie podobne sytuacje miały już miejsce jeszcze przed pandemią, ale teraz są one szczególnie kłopotliwe dla całej branży lotniczej, która powinna walczyć o odzyskanie zaufania ze strony pasażerów. W tej sytuacji jest to utrudnione - mówi Mariusz Piotrowski z Fly4free.

- Niektórzy przewoźnicy sądzili, że po okresie wakacyjnym, kiedy samoloty latały pełne, podobnie będzie jesienią. Dziś widzimy, że ten popyt będzie jednak słabszy, niż się spodziewano. Jednak z drugiej strony, nikt nie spodziewa się też totalnego lockdownu i niemal całkowitego zawieszenia połączeń jak rok temu – dodaje.

Z kolei zdaniem Adriana Furgalskiego, nawet jeśli nagle zniknęłyby wszystkie ograniczenia, to rynek lotniczy nie wróci do poziomu sprzed pandemii w ciągu kilku miesięcy. Prawdopodobnie zajmie to 3-4 lata, a ruchu biznesowego nie uda się odzyskać w 100 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(547)
hhh
3 lata temu
To jest chore bo jak osoba która nie może się szczepić bo choruje na inne choroby to nie poleci? Większość firm lotniczych upadnie a wtedy ludzie nie będą latać jak tak dalej będzie.
mariona
3 lata temu
No i moze i dobrze, ja się zaczepiłam ostatnio i teraz poszukuję ciekawych pomysłow na zimową egzotykę z Rainbow.
pamelka
3 lata temu
Ja się zaszczepiłam i mogę już latać wszędzie gdzie chce :D Teraz korzystam z ofert last minute Itaki.
Matt
3 lata temu
Ja Cię sune.!!! Ty redaktor?!?!?! Weź się dowiedz więcej bo kłamiesz jak nie wiem co. Zapomniałeś dodać że obywatele USA są zwolnieni ze szczepień żeby wrócić do swojego kraju. Poza tym weź idź na lotnisko i zobacz ile ludzi nosi te ,,certyfikowane,, maseczki. Nawet stuwardesy oraz piloci ich nie mają. Dalej siejecie panikę. Jeszcze żeby to prawda była. Takich zakładanych redaktorów powinni wywalac z pracy. Wy macie szerzyć prawdę A nie panike.
ynot
3 lata temu
Nie lecę ? Nie zarobisz !
...
Następna strona