Nieprawidłowości w "Portach Lotniczych". Kadrowa miotła doprowadziła do poważnego zagrożenia

Na warszawskim Lotnisku Chopina mogło dojść do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa - wynika z zastrzeżonego raportu Urzędu Lotnictwa Cywilnego. To skutek kadrowej karuzeli, do której doszło w spółce odpowiedzialnej za lotnisko - wynika z ustaleń dziennikarzy TVN24. PPL twierdzi, że to nagonka na prezesa spółki i część kampanii wyborczej.

Na warszawskim Lotnisku Chopina mogło dojść do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa - wynika z raportu ULC.
Źródło zdjęć: © East News | Albin Marciniak/East News
Tomasz Sąsiada

Reporterzy "Superwizjera" ujawnili, do jakich czystek doszło w należącym do Skarbu Państwa Przedsiębiorstwie Państwowym "Porty Lotnicze". Po kilku miesiącach od wygranych przez PiS wyborów nowym szefem tego przedsiębiorstwa, odpowiadającego za funkcjonowanie lotnisk w Polsce, został Mariusz Szpikowski (objął stanowisko dyrektora naczelnego na początku 2016 roku).

Według dziennikarzy to za jego sprawą doszło wówczas do gigantycznej wymiany ważnych pracowników. Ówczesna szefowa kadr w tej spółce miała dostać od Szpikowskiego kopertę z CV człowieka, którego polecono jej zatrudnić. Był nim były funkcjonariusz CBA Tomasz N.

Stanął on na czele biura, zajmującego się przeciwdziałaniem nieprawidłowościom. W praktyce w ramach działań tej komórki szukano haków na doświadczonych pracowników, których następnie - pod różnymi pretekstami - zwalniano. W sumie ponad 40 osób dostało dyscyplinarki, a na ich miejsce przychodzili ludzie z polecenia, często wywodzący się z CBA.

CPK. Kiedy powstanie? Wild: potrzebujemy jeszcze kilku lat

W wyniku czystek Andrzej Ilków, od 2016 roku będący dyrektorem odpowiedzialnym i dyrektorem ds. ochrony na Lotnisku Chopina, uznał, że nie może już realizować należycie swoich obowiązków. Napisał o tym do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który w 2017 roku przeprowadził kontrolę. Jej wyniki były jednoznaczne - jeśli chodzi o bezpieczeństwo, na lotnisku były nieprawidłowości najwyższego, pierwszego poziomu.

Raport z kontroli został opatrzony klauzulą "tajne" i trafił m.in. do kancelarii tajnej w PPL. Według ustaleń dziennikarzy Mariusz Szpikowski wysłał swojego człowieka, aby przechwycił te dokumenty. Raport był też w posiadaniu Ilkowa, ale kopia złożona w jego gabinecie została przez Szpikowskiego zabrana.

Szpikowski, proszony o dziennikarzy o komentarz, zapewnia, że miał prawo do wglądu do dokumentów z kancelarii tajnej i nie zabrał Ilkowowi żadnych dokumentów. Podkreśla, że byli funkcjonariusze CBA zgodnie z prawem mogą podejmować jakiekolwiek inne zatrudnienie.

Raportu szukano również w ULC. Do Urzędu weszło CBA, na własną rękę podejmując decyzję o interwencji. Dopiero po fakcie zgodę na nią wydała prokuratura.

Do zbadania nieprawidłowości w PPL została też wysłana z ramienia ABW Magdalena J. Wielokrotnie informowała ona przełożonych o niegospodarności i nieprawidłowościach. Ostatecznie została odsunięta od sprawy, a ABW żadnego śledztwa nie wszczęła. Proszona o komentarz stwierdza, że nie podaje do wiadomości publicznej żadnych informacji na temat działań.

Zarówno była szefowa kadr w PPL, jak i Andrzej Ilków stracili pracę.

[Aktualizacja]

Po publikacji tekstu odezwał się do money.pl PPL. Spółka twierdzi, że dziennikarze TVN wybrali do kilkunastominutowego reportażu jedynie fragmenty z ponad półtoragodzinnej rozmowy z prezesem Szpikowskim.

"Postępowanie autorów programu nie było obiektywne, odnosimy wręcz wrażenie, że reporterzy „Superwizjera” mieli już gotowe tezy uderzające w PPL i szefa przedsiębiorstwa zanim przyszli na rozmowę z prezesem Mariuszem Szpikowskim. Przeprowadzenie tego wywiadu miało być zaś tylko alibi, że dziennikarze TVN starają się zachować obiektywizm i dają się wypowiedzieć wszystkim stronom." – twierdzi PPL w przesłanym do nas stanowisku.

Według spółki program wyemitowany na antenie TVN służyć ma „generalnie dyskredytowaniu działań państwowych urzędników i przedsiębiorstw podejmowanych za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego ten program wpisuje się w toczącą się aktualnie kampanię wyborczą. Jest nam przykro, że PPL została wykorzystana w tych działaniach.”
Porty Lotnicze przypominają też, że od czasu objęcia w nich władzy przez Mariusza Szpikowskiego władzy stale rosną jej zyski, a w pierwszej połowie 2019 spółka miała zarobić niemal 200 mln zł.

"PPL dysponuje pełnym zapisem wywiadu udzielonego redaktorom audycji "Superwizjer” i zastanowi się nad podjęciem kroków prawnych wobec redaktorów oraz szefów programu" - dodano w piśmie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują