Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Nowe zasady doręczania pozwów. Koniec "fikcji podwójnego awizo"

144
Podziel się:

Koniec z sytuacjami, że toczy się przeciwko nam postępowanie, a my o tym nie wiemy, bo choć została podjęta próba doręczenia pisma, to z jakiegoś powodu – z naszej winy lub nie – korespondencja nie dotarła. W czwartek zmieniły się przepisy. Jeśli pozwany nie odbierze pisma, odszuka go komornik i dostarczy je osobiście.

Do tej pory komornik pojawiał się w sprawie dopiero po prawomocnym wyroku, by egzekwować należność. Teraz ma ważną rolę do odegrania już na początku sprawy
Do tej pory komornik pojawiał się w sprawie dopiero po prawomocnym wyroku, by egzekwować należność. Teraz ma ważną rolę do odegrania już na początku sprawy (East News, STANISLAW KOWALCZUK)

Dotychczas było tak, że jeśli pozwany nie odebrał pozwu – bo był na urlopie, przeprowadził się albo zwyczajnie nie otwierał skrzynki pocztowej przez kilka tygodni, a listonosz dwukrotnie zostawił mu awizo, uznawało się, że został prawidłowo poinformowany o piśmie procesowym. Nie odebrał, jego sprawa, system zrobił co w jego mocy, by mu to pismo doręczyć. Nazywa się to fikcją doręczenia i służy temu, by uniemożliwić pozwanemu "granie na zwłokę" i przeciąganie rozpoczęcia postępowania sądowego przez to, że odmawia przyjęcia listu z sądu.

Z pewnością ten cel udało się osiągnąć, ale medal ma dwie strony: przez fikcyjne uznanie, że pozwany odebrał pismo – niejeden człowiek miał naprawdę ogromne kłopoty, gdy dowiadywał się, że jest stroną postępowania, ba – że minęły już ważne dla niego terminy! Przywrócenie terminu na ustosunkowanie się do pozwu jest możliwe, ale tylko w pewnych sytuacjach i ponadto obwarowane jest szeregiem warunków. I tak, nie zawsze ze swojej winy, człowiek często znajdował się w sytuacji, w której zwyczajnie nie miał jak się bronić.

Koniec z tym. 7 listopada 2019 r. zaczęły obowiązywać przepisy, które dość mocno zmieniają postępowanie w sprawach cywilnych i gospodarczych. Ma być szybciej i sprawniej. Jedna ze zmian dotyczy właśnie doręczeń. Ujmując to najkrócej: kończy się fikcja doręczeń. Do akcji wejdzie komornik.

Zobacz także: Obejrzyj: Upadłość konsumencka krok po kroku

Co się zmieni i ile będzie kosztowało?

Jeśli pozwany nie odbierze awizowanego dwa razy pozwu lub innego pierwszego pisma procesowego pozwanemu, a korespondencja zostanie zwrócona do sądu, sąd przesyłka nie będzie już pozostawiana w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia. Sąd poinformuje o tym wnoszącego pozew, zobowiązując go jednocześnie do skorzystania z komorniczego doręczania pism.

I tak, będzie on musiał zlecić komornikowi doręczenie pisma. Będzie to go kosztowało 60 zł, ale jeśli powód wygra sprawę, będzie mógł domagać się zwrotu od pozwanego.

Jeśli okaże się, że adresat nie mieszka już pod dotychczasowym adresem, a powód nie zna nowego adresu, komornik ustali nowe miejsce przebywania. To z kolei będzie kosztowało 40 zł. Jeśli pozwany mieszka w innej miejscowości niż ta, w której znajduje się kancelaria komornicza, a zatem komornik musi do niego dojechać, będzie mu również przysługiwał zwrot kosztów dojazdu.

- Jest to fundamentalna zmiana zapewniająca pozwanemu rzeczywiste gwarancje procesowe. Nowe zadania nałożone na komorników sądowych sprawiają, że stają się oni niejako gwarantem rzetelnego, a zatem sprawiedliwego procesu – uważa Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej

Ma to zakończyć sytuacje, gdy pozwany nie wiedział i nie mógł się dowiedzieć o toczącym się przeciwko niemu procesie.
Dopiero gdy komornik doręczy przesyłkę pozwanemu, proces będzie mógł się rozpocząć. A co, jeśli pomimo prób nie uda się ustalić miejsca przebywania pozwanego i doręczyć przesyłki? Proces się rozpocznie, ale odbywać się będzie z ustanowionym kuratorem, który dbać będzie o interesy pozwanego.

Czy 60 zł za doręczenie (plus ewentualnie 40 zł za ustalenie adresu i dodatkowe koszty "za obsługę") to dużo? Krajowa Rada Komornicza przygotowała zestawienie kosztów doręczenia w wybranych państwach UE, z którego wynika, że powodowie w Polsce muszą wyłożyć stosunkowo najniższe pieniądze. W Luksemburgu skorzystanie z pomocy komornika kosztuje blisko 600 zł!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(144)
Rafał Wrocław
10 miesięcy temu
Ten cały sad to taka grupka cwaniaczkow z uniwersytetu. Adwokaci zawsze przytulą za prowadzenie sprawy. Sąd też od razu wyciąga parchate łapska po kasę. Teraz do tej grupki dołączają komornika. Ja tam wychodzę z założenia że lepiej z mądrym zgubić niż z Sądem znaleźć. Panie Premierze. Panie Prezydencie, reforma sądownictwa jak najszybciej.
Katia769
rok temu
Wniosłam pozew o podwyższenie alimentów. Adres pozwanego, taki jak z przekazu pocztowego. I nikt nie odbiera.
Bugi
rok temu
Jedna istotna informacja: koszt doręczenia pisma przez komornika do pozwanego, który celowo nie odbiera przesyłek poleconych z sądu, ponosi powód a nie pozwany. Czy to normalne?!
Nick
3 lata temu
Jak urealnimy opłaty do zarobków to wyjdzie że w PL są drogie. My mamy zarobki o 3x - 4x niższe od Europy zachodniej.
Ken
4 lata temu
Bardzo ciekawe. Tylko jak ma się do rzeczywistości. Jestem za granicą, spotkałem się kilka razy z kobietą będąc na urlopie w 2018 r i m-c temu dowiedziałem się, że mam płacić zabezpieczenie dla dziecka, które urodziło się w lutym 2019 r. Matka dziecka specjalnie podała fikcyjny adres pod którym mieści się Pałac i to w zupełnie innej miejscowości, a bywała u mnie w domu. Zadzwoniłem do sądu zapytać co jest grane, podałem adres i przysłali odpis. Mam płacić zabezpieczenie do czasu rozprawy, a przez covid nie wiadomo kiedy się odbędzie i jeżeli nie jestem ojcem tej kasy już nie odzyskam! To gdzie tutaj jest nowe prawo dotyczące doręczania. Zrobiła to specjalnie, nawet nie wiadomo kto jest ojcem. Jak takie absurdy zrozumieć?
...
Następna strona