Nowy zakaz w TVP? W telewizji może dojść do trzęsienia ziemi
Zakaz emisji reklam w TVP, którego wprowadzenie rozważają partie tworzące w Sejmie większość, przyniósłby ogromne podwyżki w innych stacjach i zachwiałby krajowym rynkiem - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jeden z punktów umowy koalicyjnej dotyczy naprawy mediów publicznych, z naciskiem na ich odpolitycznienie i przywrócenie podstawowych zasad pluralizmu. Dyskusja na ten temat obejmuje również kwestię finansowania Telewizji Polskiej.
Pojawił się postulat wycofania TVP z rynku reklamowego lub przynajmniej znacznego ograniczenia jej obecności w tym obszarze - informuje dziennik. Eksperci ostrzegają: konsekwencje pomysłu mogą być fatalne dla całego rynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jeden samochód zarabia kilka tysięcy miesięcznie." Maciej Panek - Biznes Klasa #4
Według informacji "DGP" partie tworzące nową większość sejmową nadal rozważają możliwość telewizji publicznej bez reklam. Koncepcja ta jest również przewidziana w programie reform opracowanym przez grupę ekspertów, w skład której wchodzą m.in. Jan Dworak, były prezes TVP i przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prof. Stanisław Jędrzejewski z Akademii Leona Koźmińskiego oraz Tadeusz Kowalski, prof. Uniwersytetu Warszawskiego i członek KRRiT.
Katarzyna Baczyńska, szefowa działu mediów w agencji One House, w rozmowie z dziennikiem przewiduje, że mogłoby to prowadzić do historycznej podwyżki cen czasu antenowego. Brak zasobów reklamowych w TVP mógłby spowodować efekt domina, który zburzyłby obecne relacje cenowe.
Podwyżka w telewizjach mogłaby wynieść kilkadziesiąt procent - ocenia z kolei Joanna Nowakowska, analityczka w agencji Wavemaker (GroupM). Jest to spowodowane ogromnym zapotrzebowaniem reklamodawców na czas antenowy, podczas gdy możliwości zaspokojenia tego popytu są coraz mniejsze - informuje "DGP".
Coraz mniejsza widownia, coraz więcej reklam
Jak czytamy w dzienniku firmy, które kupują reklamy w telewizji, płacą za to, aby ich spoty dotarły do określonej liczby osób. Jednak sukcesywnie malejąca widownia sprawia, że aby reklamy obejrzała wymagana liczba odbiorców, trzeba je emitować coraz częściej. W efekcie nie dla wszystkich chętnych wystarcza miejsca w blokach reklamowych.
Najwięcej do sprzedania mają grupy kanałów Polsatu i TVN, które kontrolują około 80 proc. rynku reklamy telewizyjnej, wartego w ubiegłym roku 4,56 mld zł. Na telewizję publiczną przypada ok. 20 proc. Usunięcie jej z tego równania pozostawiłoby rynek niemal wyłącznie w rękach dwóch największych nadawców komercyjnych - informuje "DGP".
Zmiany najbardziej uderzyłyby w branże takie jak żywność, farmaceutyki, środki czystości i artykuły gospodarstwa domowego.
Braun: TVP bez reklam to zły pomysł
Juliusz Braun, były prezes TVP i członek Rady Mediów Narodowych poprzedniej kadencji, uważa, że Telewizja Polska bez reklam to zły pomysł. - Jednak w ostatnich latach powstał karykaturalny system finansowania publicznego, na którym dzisiaj bazuje telewizja. Teraz należałoby pójść krok dalej i stworzyć zdrowy mechanizm zasilania mediów publicznych ze środków publicznych - mówi Braun w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Według kontrolerów NIK w ubiegłym roku ponad dwie trzecie (68,5 proc.) z 3,4 mld zł przychodów TVP stanowiły środki publiczne. Natomiast na reklamie i sponsoringu telewizja zarabiała w tym czasie około 845 mln zł.