Oto, co słyszą powodzianie, gdy chcą kupić ubezpieczenie. Kierwiński: państwo zareaguje
Jeśli jakaś firma chce zarabiać na nieszczęściu ludzi, państwo zareaguje - powiedział w Polsat News minister Marcin Kierwiński, nawiązując do praktyk firm ubezpieczeniowych na terenach dotkniętych powodzią.
Minister ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński zapowiedział w Polsat News rozmowę z prezesem PZU i szefem resortu aktywów państwowych Jakubem Jaworowskim na temat praktyk firm ubezpieczeniowych na terenach dotkniętych powodzią w 2024 r. Telewizja poinformowała o radykalnych podwyżkach wobec powodzian, którzy - już po wyremontowaniu nieruchomości - chcieli je ponownie ubezpieczyć.
Problemy powodzian z ubezpieczeniem. Minister reaguje
Przytoczono dwa przypadki - jak kwota prywatnej polisy wzrosła z 8 do 96 tys. zł, a za ubezpieczenie budynków gminnych w Stroniu Śląskim zażądano nie 30 tys. zł, a 5 mln zł. Są też historie, w których ubezpieczyciele zwyczajnie odmawiają udzielenia polisy.
Na taki obrót spraw zareagował minister Kierwiński. - Jeśli jakaś firma chce zarabiać na nieszczęściu ludzi, państwo zareaguje - dodał. Nie ujawnił jednak, jakie mechanizmy można zastosować, by ukrócić takie praktyki ubezpieczycieli. Kierwiński przyznał też, że państwo nie może bezpośrednio wpływać na rynek ubezpieczeniowy, ale nie pozwoli na nadużycia ze strony przedsiębiorców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zanim zaufasz ChatGPT, zobacz jak działa polski Bielik - Sebastian Kondracki w Biznes Klasie
- Każda sprawa jest bardzo indywidualna, ale jeśli zdarzą się takie sytuacje, o których państwo donosiliście, to każda z nich wymaga indywidualnego rozpatrzenia - powiedział Kierwiński.