Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
CHE
|

Pandemia szaleje, auta drożeją. "Podwyżka cen jest nieunikniona"

282
Podziel się:

W raptem trzy lata średnia cena nowego auta osobowego wzrosła o blisko 1/3 ceny. Na tym nie koniec. Będzie jeszcze drożej.

Pandemia szaleje, auta drożeją. "Podwyżka cen jest nieunikniona"
W kwietniu 2020 r. po raz pierwszy średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego przebiła poziom 130 tys. zł. (Getty Images, Jens Schlueter)

Według wyliczeń Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar w styczniu średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego na polskim rynku sięgnęła 129,1 tys. zł - informuje dziennik "Rzeczpospolita".

To o prawie 12 proc. więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Trzy lata wystarczyły, by średni wzrost sięgnął 30 proc. Co to oznacza dla rodzimych fanów motoryzacji?

Jedno jest pewne - nie zanosi się na stabilizację cen, bo te nadal będą rosły. Przy obecnym tempie podwyżek widać wyraźnie, że już wkrótce można się spodziewać pobicia cenowego rekordu z kwietnia 2020 r., gdy po raz pierwszy średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego przebiła poziom 130 tys. zł.

Eksperci wskazują zgodnie, że jednym z powodów tego stanu rzeczy jest rosnąca popularność samochodów segmentu premium, kupowanych głównie przez firmy.

Średnia cena aut z tego "pułapu" to blisko ćwierć miliona złotych (234,4 tys. zł) - udział w rynku aut premium wzrósł o blisko 6 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat.

Kolejnym, nie mniej ważnym powodem wzrostu cen są droższe koszty produkcji pojazdów.

- Jest to związane z rosnącymi wyzwaniami dotyczącymi dostosowania do norm emisji CO2 i spalin, ale też rosnącymi wymaganiami dotyczącymi bezpieczeństwa nowych samochodów – tłumaczy Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland, w rozmowie z "Rz".

Zobacz także: mBank webinar odc. 6: Firma tylko w Internecie. Jak to zrobić?

Skoro kupujemy więcej aut z wyższych segmentów lub z bogatszym wyposażeniem, to ich tzw. średnia ważona cena rośnie. Z tej perspektywy droższe zakupy oznaczają, że rosną również wymagania nabywców wobec nowych aut i dlatego są oni w stanie ponieść wyższe koszty.

Czy to oznacza, że polscy konsumenci opływają w luksusy? Eksperci kontrują, że wręcz przeciwnie. Ten stan rzeczy udowadnia, że przeciętny Polak nadal korzystają z aut używanych, kiedy najbogatsi "nabijają" statystyki sprzedaży znanych marek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
motoryzacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(282)
dddd
3 lata temu
A GDZIE TA PANDEMIA SZALEJE OPROCZ NAGŁÓWKOW GAZET?
antymonopolis...
3 lata temu
firmy też po pewnym czasie przestaną kupować samochody bo nowym jeździ się co najmniej 3-5 lat i co wtedy? a przeciętny Kowalski jak ja mimo, że stać go na zakup nowego auta wstrzymuje się z zakupem przez galopujący wzrost cen a i czasy bardzo niepewne, ciekawi mnie jak zachowają się producenci i dealerzy bo chyba lepiej sprzedać więcej za mniej utrzymując miejsca pracy ale może się mylę...
Dawid
3 lata temu
Dziwne bo mam niezły dochód jak na polskie realia a kupno auta za 130 czy nawet 100 tys to jest jakaś gruba przesada.... w Polsce można założyć spokojnie spory spadek sprzedaży nowych aut
WŁAŚCICIEL
3 lata temu
Przeciętny Kowalski i tak kupuje raczej auto na wagę a nie z salonu tak więc problem dotyczy lub nie tych bardziej zamożnych. Firma która chce kupić auto sobie poradzi ... podwyższy ceny swoich usług. Wiem bo sam tak robię.
Prawda
3 lata temu
Trzeba jak najszybciej obniźyć koszty pracy.
...
Następna strona