"Państwo z kartonu i trytytek". Mentzen uderza w NASK i PKW
Sławomir Mentzen ostro skomentował działania instytucji publicznych w sprawie kampanii wyborczej. Zarzuca podwójne standardy wobec Konfederacji i Koalicji Obywatelskiej. "Czy w tym państwie nie ma ani jednej instytucji, którą nie kierują idioci?" – pyta.
Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, opublikował w mediach społecznościowych komentarz dotyczący działań Państwowej Komisji Wyborczej i NASK. Odnosi się do sytuacji z 2019 r., gdy PKW miała uznać użycie baneru z wcześniejszej kampanii jako nielegalne finansowanie – co skutkowało utratą milionów z subwencji przez Konfederację.
PKW chciała zabrać Konfederacji kilkanaście milionów złotych subwencji dlatego, że w wyborach parlamentarnych w 2019 roku ktoś przyniósł na wiec baner z wyborów europarlamentarnych, o wartości 200 zł. Było to niedopuszczalne finansowanie kampanii wyborczej - czytamy.
Mentzen dodaje, że "ludzie związani z Platformą wydają nielegalnie na reklamy w internecie więcej niż Trzaskowski z Nawrockim razem wzięci" – i nie spotyka się to z żadną reakcją. Zarzuca też NASK, że instytut w analizie kampanijnych reklam "szkalujących mnie i Nawrockiego oraz chwalących Trzaskowskiego" miał uznać, iż są one wymierzone w Trzaskowskiego.
Czy w tym państwie z kartonu łączonego na trytytki, nie ma chociaż jednej państwowej instytucji, która nie jest zarządzana przez idiotów, którzy traktują ludzi jak debili? – napisał Mentzen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co najmniej 5 mld zł z dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Minister ujawnia
Problemy Mentzena z PKW
Konfederacja może stracić prawo do finansowania z budżetu państwa – w grę wchodzą miliony złotych subwencji i dotacji. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe partii z wyborów do Parlamentu Europejskiego. Powód? Spóźnienie o jeden dzień ze złożeniem dokumentów oraz wykazane nieprawidłowości, w tym brak szczegółowego rozliczenia ponad 20 tys. banerów czy kosztów alkoholu.
Odrzucenie sprawozdania oznacza możliwość odebrania Konfederacji prawa do dotacji i subwencji – łącznie chodzi o kwotę sięgającą 26 mln zł. Takie sankcje mogą zostać zastosowane, jeśli PKW wystąpi do Sądu Najwyższego, który ma prawo unieważnić prawo partii do publicznego finansowania nawet na trzy lata. Jak pisaliśmy w money.pl, takie sytuacje już miały miejsce, a poprzednie decyzje PKW wobec partii również kończyły się sprawami przed sądem.
Z informacji money.pl wynika, że PKW jeszcze nie złożyła wniosku do Sądu Najwyższego. Ma na to czas do połowy lipca. W przypadku negatywnego orzeczenia, Konfederacja straciłaby środki aż do 2028 roku, co znacząco utrudniłoby jej działalność polityczną i prowadzenie kampanii prezydenckiej.