Pieniądze za odwołane wycieczki dostaniesz szybciej niż myślisz. Powstaje Fundusz Zwrotów
- Rząd planuje utworzyć Fundusz Zwrotów, który dokonywałby zwrotów dla turystów za niewykorzystane wycieczki z powodu pandemii COVID. Operatorzy turystyczni pokrywaliby obecnie jedynie 10 proc. kosztów wycieczki - mówi wicepremier Jadwiga Emilewicz. Tym samym potwierdziła informacje money.pl.
Zgodnie z projektem, o którego możliwym powstaniu pisaliśmy już wczoraj w money. pl firmy miałyby 6 lat na zwrot tych środków do Funduszu.
- To rozwiązanie podobne do tego, jakie zastosowała Dania na początku pandemii czyli to jest [...] specjalny Fundusz Zwrotów. Zdajemy sobie sprawę, mamy około 90 tys. turystów - to jest około 4800 biur podróży, których klienci wpłacili zaliczki na poczet wycieczek, które w tym roku się nie odbyły - powiedziała Emilewicz.
Zobacz też: Nowe drogi w Polsce. Minister zdradza, które mogą powstać
Jak dodała, te wpłacone zaliczki to nie są środki, które dzisiaj firmy mają na swoich kontach. Stąd Fundusz Zwrotów. Zgodnie z założeniami, zwrot za niewykorzystane wycieczki ma być dokonywany bezpośrednio na konta turystów, którzy zapłacili przelewem, a 10 proc. z tej kwoty będzie musiała dokonać firma. Firmy będą musiały zwrócić środki FZ w okresie 6 lat.
Obowiązek zwrotu środków ciążyć będzie na biurze podróży. Emilewicz przypomniała, że w związku z pandemią wydłużono termin zwrotu środków za niewykorzystane imprezy turystyczne z 14 do 180 dni.
- Ten trudny okres dla firm, kiedy będzie musiał nastąpić zwrot to jest wrzesień, połowa września - powiedziała wicepremier. Jak zaznaczyła, zagraniczne biura podróży, które są obecne na polskim rynku, a które zostały zasilone pomocą publiczną w swoich krajach macierzystych, powoli zaczynają dokonywać tych zwrotów.
Pytana czy zwrot będzie dotyczył całości zainwestowanych przez turystów środków, Emilewicz odpowiedziała twierdząco.
Na swoje pieniądze czeka od 210 tys. do nawet pół miliona osób. Jedna rezerwacja dotyczyła najczęściej więcej niż jednej osoby, stąd taka rozbieżność w szacunkach. Biura podróży, zgodnie z wyliczeniami resortu rozwoju, są im dłużne w sumie od pół miliarda do nawet miliarda złotych.