PKW miażdży Nową Nadzieję Mentzena. Zarzuty o nielegalne finansowanie
Państwowa Komisja Wyborcza zarzuca Nowej Nadziei Sławomira Mentzena przyjmowanie pieniędzy z niedozwolonych źródeł. To kolejny cios po wniosku o delegalizację partii za niezłożenie sprawozdania finansowego za 2023 rok - podaje "Rzeczpospolita".
"Dane wykazane w sprawozdaniu partii nie odpowiadają stanowi rzeczywistemu" – czytamy w uchwale PKW, która 16 czerwca odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowej Nadziei. Jak informuje "Rzeczpospolita", według komisji osoby odpowiedzialne za finanse partii "nie mają wiedzy, co do faktycznego obrazu finansów partii w 2023 roku lub też świadomie nie ujawniają informacji, zdając sobie sprawę, że potwierdziłyby one niezgodność finansowania partii z przepisami".
Jak podkreślono, dokumenty budziły wiele wątpliwości – m.in. brakowało danych adresowych darczyńców. To sugeruje, że pieniądze mogły pochodzić od firm lub osób mieszkających poza Polską. To złamanie przepisów ustawy o partiach politycznych, która jasno mówi, że partia może być finansowana wyłącznie przez obywateli polskich, mających stałe miejsce zamieszkania w kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje biżuterie za miliony. Ujawnia marże
Na pytania odpowiedział asystent skarbnika
Komisja zwraca uwagę, że na pytania zadane partii odpowiedział nie skarbnik, ale jego asystent. I to – jak pisze PKW – w sposób "zdawkowy", a miejscami wręcz "potwierdzający przyjmowanie przez partię polityczną Nowa Nadzieja środków finansowych z nieuprawnionych źródeł" - czytamy.
W przesłanej odpowiedzi pojawiły się sformułowania takie jak: "wpłata (…) nie została ujęta w sprawozdaniu ze względu na przeoczenie", "miejscowość (…) została błędnie wskazana w sprawozdaniu na skutek pomyłki" oraz "nie posiadamy informacji potwierdzających jego obywatelstwo".
Państwowa Komisja Wyborcza odniosła się do tych wyjaśnień w sposób jednoznaczny, stwierdzając, że partia nie przedstawiła informacji, jaka była rzeczywista skala wspomnianych "przeoczeń", "niedopatrzeń" czy "pominięć".
Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że ugrupowanie Mentzena przygotowuje się na scenariusz wykreślenia z rejestru. Partia może skorzystać z jednej z zapasowych struktur, jakie jej działacze zarejestrowali wcześniej – podobnie jak wcześniej zrobił to Ruch Narodowy. – W grę wchodzi zmiana jej nazwy i statutu albo rejestracja nowej. Do tego drugiego konieczne jest zebranie tysiąca podpisów, co nie jest dla nas problemem – twierdzą rozmówcy gazety.
Nowa Nadzieja nie odpowiedziała na prośby o komentarz "Rzeczpospolitej".