Polak podarował papieżowi konia. Wspomina: tych uścisków nie zapomnę do końca życia
- Jestem ogromnie wzruszony. Papież poświęcił nam mnóstwo czasu, tych uścisków nie zapomnę do końca życia - mówi w rozmowie z money.pl Andrzej Michalski, założyciel i właściciel stadniny w Budzistowie niedaleko Kołobrzegu, który podarował Ojcu Świętemu białego konia czystej krwi arabskiej. Papież Leon XIV zaprosił go na wspólną jazdę w swojej letniej rezydencji w Castel Gandolfo.
Przekazanie konia odbyło się przed środową audiencją generalną na watykańskim dziedzińcu. Andrzejowi Michalskiemu towarzyszył syn oraz wnuk, a także prezydent Kołobrzegu i grupa zaprzyjaźnionych ze stadniną.
Pan Andrzej w rozmowie z money.pl nie kryje wzruszenia na wspomnienie spotkania z Ojcem Świętym.
To było coś niesamowitego. Papież poświęcił nam dużo czasu, aż 35 minut. Był bardzo radosny. Rozmawialiśmy tak, jakbyśmy znali się od bardzo wielu lat - opowiada.
- Powiedziałem mu, że "pięknie jest na świecie, gdy się siedzi na końskim grzbiecie". Mówił, że jeździectwo to jego ulubiony sport i wielka pasja - dodaje.
Skoro Polacy zarabiają więcej, to dlaczego uważają, że biednieją? Analityk odpowiada
- Ojciec Święty zaprosił mnie na wspólną jazdę konną w jego letniej rezydencji Castel Gandolfo. Mam wyznaczyć termin. Więcej szczegółów jednak nie mogę zdradzić - śmieje się ofiarodawca.
Zanim jednak Proton, koń czystej krwi arabskiej, trafił do Watykanu, musiał przebyć daleką podróż. Zwierzę było transportowane przez blisko trzy dni w specjalnej, klimatyzowanej przyczepie. Pan Andrzej zapewnia, że miał warunki wręcz komfortowe.
- Ale konieczne było zrobienie przystanków. Najpierw dojechaliśmy na nocleg do stadniny w Austrii, a potem odpoczywaliśmy jeszcze przed samym Rzymem - mówi Michalski.
Zdjęcia z Peru stały się inspiracją
Skąd zrodził się pomysł na tak niezwykły prezent dla Ojca Świętego? Pan Andrzej mówi, że już w dniu wyboru amerykańskiego kardynała Roberta Francisa Prevosta na papieża, od razu prześledził cały jego życiorys.
- Zobaczyłem zdjęcia z Peru, gdzie przyszły papież poruszał się konno między wioskami. I wtedy natychmiast przyszła taka myśl do głowy, że muszę mu dać swojego konia - opowiada Andrzej Michalski. - Proton to koń czystej krwi arabskiej. Jego ojciec pochodzi z USA, a matka została odkupiona od księżnej z Jordanii. Jest biały, przepiękny, idealnie pasuje do papieskiej sutanny - dodaje.
Stadnina Koni Michalski to nie tylko miejsce hodowli, nauki i zawodów jeździeckich, lecz także ośrodek hipoterapii.
Katarzyna Kalus, dziennikarka money.pl