Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, gdyby okazało się, że to urzędujący wówczas premier Jarosław Kaczyński wydał polecenie zagłuszania protestujących pielęgniarek: _ można by rozpatrywać to jako przekroczenie uprawnień _.
- _ Na gruncie prawa karnego. Wtedy w grę wchodziłoby przestępstwo z art. 231 kodeksu karnego, czyli funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia i działa na szkodę dobra jednostki lub dobra społecznego, wtedy podlega karze _ - uważa minister. Jego zdaniem może to być nawet kara pozbawienia wolności.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział, że prokuratura zbada, dlaczego Polkomtel wycofał skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie zagłuszarek uruchomionych przez rząd podczas czerwcowego protestu pielęgniarek.
Według Ćwiąkalskiego: _ to jest kwestia dwóch dni, czyli poniedziałek, wtorek i z całą pewnością prokuratura, albo sama, albo też na skutek pisma Polkomtelu, podejmie działania w tym kierunku _ . Jego zdaniem, należy sprawdzić: _ kto naciskał i dlaczego, żeby tę skargę wycofano, jeżeli tak było _ .
- _ Muszę to uzgodnić z prokuraturą, czy prokuratura wystąpi od razu do Polkomtela, czy też Polkomtel zawiadomi prokuraturę, podając od razu bliższe szczegóły związane z ówczesnym wycofaniem wniosku _ - podkreślił minister.
W jego przekonaniu: _ to jest sprawa dość jasna _ , że gdy operator nie może z jakiegoś powodu świadczyć usługi,- _ ma prawo do tego, żeby się domagać odpowiedniego postępowania i ukarania winnych, którzy mu to uniemożliwiają _ .
Według Ćwiąkalskiego, prokuratura może wszcząć postępowanie z urzędu. Jednak, jego zdaniem, bez pomocy Plusa trudno będzie ustalić szczegóły sprawy.
- _ Ja myślę, że Plus tutaj miałby istotną rolę do odegrania, ponieważ celowe byłoby, żeby sprawdził wewnętrznie i ewentualnie taką informację do prokuratury skierował, że rzeczywiście ktoś tego typu naciski wywierał _ - podkreślił Ćwiąkalski.
* ZOBACZ TAKŻE:*