Ile samolotów potrzebują politycy?
MON uważa, że sześciu, a kancelaria premiera, że trzech. Kto ma rację?
MON uważa, że sześciu, a kancelaria premiera, że trzech. Kto ma rację?
Ministerstwo Obrony Narodowej uważa, że potrzeba co najmniej sześciu maszyn, aby bezpiecznie przewozić najważniejsze osoby w państwie. Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski odpowiada, że wystarczą dwie, trzy maszyny.
O sprawie pisze _ Dziennik _.
Zdaniem Tomasza Arabskiego tyle samolotów wystarczy do obsługi kancelarii prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu. Na takie ograniczenie nie chce się jednak zgodzić MON. Resort obrony argumentuje, że liczbę sześciu maszyn dyktują przepisy.
Wiceszef ministerstwa Zenon Kosiniak-Kamysz mówi, że dwie maszyny to stanowczo za mało. Tłumaczy to zapotrzebowaniem na loty, zwłaszcza po Europie, koniecznością posiadania rezerwowych maszyn w przypadku napraw i możliwością uzyskania rabatów przy kupnie większej liczby samolotów.
ZOBACZ TAKŻE:
* [ Szczygło: Tracimy prestiż przez stare samoloty ]( http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/szczyglo;tracimy;prestiz;przez;stare;samoloty,82,0,248146.html )
* [ Nowe samoloty nie dla Rządu ]( http://news.money.pl/artykul/nowe;samoloty;nie;dla;rzadu,112,0,319600.html )
* [ Dowódca rządowej eskadry odchodzi do cywila ]( http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/dowodca;rzadowej;eskadry;odchodzi;do;cywila,191,0,341439.html )