*Większość młodych ludzi w otoczeniu ministra transportuJerzego Polaczka, to absolwenci założonej przez niego szkoły. *
Jak pisze "Rzeczpospolita", wychowankami szkoły liderów Kuźnia są między innymi dwaj młodzi posłowie PiS ze Śląska, dyrektor biura europosła profesora Wojciecha Roszkowskiego oraz doradca w gabinecie politycznym ministra Polaczka.
_ Jerzy Polaczek utworzył Centrum Kreowania Liderów Kuźnia w 1999-tym roku jako poseł PiS, a potem Przymierza Prawicy. Szkoła uczyła retoryki i zagadnień społeczno-politycznych, miała wychowywać kadry w służbie publicznej i być apolityczna. _
Jak twierdzi "Rzeczpospolita", największe kariery polityczne w otoczeniu ministra transportu zrobili absolwenci szkoły, wyznający wspólne z nim poglądy.
Minister Polaczek w rozmowie z gazetą odpiera jednak zarzut niektórych działaczy własnej partii, jakoby wychował sobie wierną i lojalną kadrę. Mówi się jednak, że to właśnie polityka faworyzowania absolwentów Kuźni skłóciła Polaczka zJędrzejem Jędrychem, który w ramach roszad kadrowych musiał w wyborach startować z Gliwic, choć mieszka w Sosnowcu.
Szkołę Polaczka ukończyło ponad 200 osób. Większość z nich robi kariery jako posłowie na Sejm, samorządowcy, dziennikarze, asystenci posłów.
Przez lata do Kuźni przyjeżdżali znani politycy -Jerzy Buzek,Marek Jurek,Paweł Poncyliusz,Jan Rokita, a nawetJózef Oleksy. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", tegoroczna edycja szkoły może nie wystartować, gdyż większość organizatorów Kuźni jest zaangażowana w kampanię wyborczą.