Minister obrony narodowejBogdan Klichocenił, że doniesienia na temat polskich zestawów przeciwrakietowych znalezionych w Czeczenii przez wojska rosyjskie _ pachną prowokacją _.
Rosyjski dziennik _ Izwiestia _ napisał, że w Czeczenii znaleziono dwa przeciwlotnicze zestawy rakietowe produkcji polskiej. Z jednego takiego kompleksu miał być bezskutecznie ostrzelany rosyjski samolot wojskowy.
Gazeta wyjaśnia, że po tym zdarzeniu rosyjskie wojska przystąpiły do poszukiwań broni, z której strzelano. Dwa przeciwlotnicze zestawy rakietowe _ Grom _ - w tym jeden już wykorzystany - znaleziono w górskiej wiosce Childecharoj, położonej w pobliżu Gruzji.
Rosyjski dziennik przypuszcza, że zestawy rakietowe _ Grom _ trafiły najpierw na Ukrainę, potem do Gruzji, a następnie do Czeczenii .
Minister Bogdan Klich, podczas wizyty w Bydgoszczy, podkreślił, że na terenie Czeczenii nie znajdowała się i nie powinna się znajdować jakakolwiek broń polskiej produkcji. Jak podkreślił, wszystkie nasze transakcie zagraniczne są przejrzyste i odbywaja się według określonych norm. Są też dostępne dla opinii publicznej.
Minister spraw zagranicznychRadosław Sikorskistwierdził natomiast, że Polska sprzedaje Gruzji broń zgodnie z międzynarodowymi standardami i można oczekiwać stanowiska władz Gruzji w tej sprawie.
Obaj ministrowie otwierali dzisiaj w Bydgoszczy obiekt szkolenia sił NATO w Centrum NATO-wskim oraz uczestniczyli w święcie Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.