Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Korea Północna: Póki są sankcje, nie będzie negocjacji

0
Podziel się:

Ustąpimy, jeśli Stany też ustąpią - zapowiada Kim Dzong Il. Wybuch był poważną prowokacją, Korea nie powinna stawiać żadnych warunków - ripostuje Rice.

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Il powiedział specjalnemu wysłannikowi Chin, że jego kraj wróci do negocjacji w sprawie swego programu nuklearnego, jeśli USA zniosą sankcje finansowe wobec Phenianu - pisze południowokoreańska gazeta 'Dzoson Ilbo'. 'Jeśli Stany Zjednoczone do pewnego stopnia ustąpią, my też zrobimy pewne ustępstwa, w rozmowach dwustronnych lub sześciostronnych' - miał powiedzieć Kim Dzong Il chińskiej delegacji, z którą spotkał się wczoraj w Phenianie.

Tematem rozmów był północnokoreański test jądrowy z 9 października. 'Dzoson Ilbo', które powołuje się na chińskie źródła dyplomatyczne, pisze też, że Kim Dzong Il przeprosił specjalnego wysłannika Chin Tanga Jiaxuana za przeprowadzenie próby. Chiny postrzegane są jako jedyny kraj, który może wywrzeć wpływ na reżim w Phenianie.

Korea Północna winna bez żadnych warunków wstępnych wrócić do rokowań w sprawie swego programu atomowego - oświadczyła w Pekinie sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. Występując na konferencji prasowej po rozmowie z szefem dyplomacji chińskiej Li Zhaoxingiem, Rice powiedziała, że dokonany przez Koreę Północną próbny wybuch atomowy był 'poważną prowokacją' i stanowi zagrożenie dla światowego pokoju i bezpieczeństwa.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)