Jeżeli wniosek o samorozwiązanie Sejmu upadnie, to nie widzę powodów aby rząd podawał się do dymisji - zapowiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz. Jak dodał "rząd pracuje ciężko i efekty są widoczne". Za najlepsze rozwiązanie premier uznaje samorozwiązanie się Sejmu.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz nie widzi powodów, by rząd podawał się do dymisji, jeśli wniosek o samorozwiązanie Sejmu upadnie.
"Ja nie widzę takiego powodu. Rząd pracuje ciężko i efekty są widoczne" - powiedział pytany czy rząd poda się do dymisji, jeśli wniosek o samorozwiązanie Sejmu nie uzyska większości.
Według premiera najlepszym rozwiązaniem byłoby samorozwiązanie Sejmu>
"Jestem zwolennikiem samorozwiązania Sejmu" - dodał premier. Jak tłumaczył, przemawia za tym to, że praca "zwłaszcza jednego klubu parlamentarnego" jest pracą "antyrządową".
Poparcie dla wniosku o samorozwiązanie Sejmu, którego złożenie w najbliższym tygodniu zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, zadeklarował oprócz PiS tylko SLD. Przeciw wcześniejszym wyborom w maju będą głosowały prawdopodobnie LPR, PSL, Samoobrona i Platforma Obywatelska.
Jarosław Kaczyński powiedział w niedzielę, że jeżeli wniosek tej partii o samorozwiązanie Sejmu nie znajdzie wymaganego poparcia. Prawo i Sprawiedliwość będzie "dążyć do rozwiązania na cztery lata". Oznacza to prawdopodobnie próbę budowy większościowej koalicji rządowej.
"Dyskusja nasunie rozwiązanie po tym, gdy PO nie skorzysta z okazji i nie zagłosuje za. Dyskusja pokaże kolejne rozwiązanie, gdyby okazało się, że trzeba rządzić w oparciu o ten parlament" - powiedział Marcinkiewicz.