Opozycja krytykuje rządowy projekt budżetu. PiS chce wsparcie dla sfery publicznej, Lewica oczekuje konkretów.
Dziś rząd przyjął wstępny projekt ustawy budżetowej na 2009 roku. Sejm - jak wynika z informacji sejmowego Biura Prasowego - ma się zająć projektem budżetu na posiedzeniu rozpoczynającym się 9 października.
Szef klubu PiSPrzemysław Gosiewskizapowiedział, że jego klub poprosi rząd możliwość zapoznania się z projektem przyszłorocznego budżetu jeszcze zanim oficjalnie trafi on do Sejmu. Według niego budżet powinien być tak przygotowany, by umożliwił wsparcie _ sfery publicznej _.
Z kolei zdaniem szefa klubu LewicyWojciecha Olejniczakaw projekcie przyszłorocznego budżetu jest _ dużo zapowiedzi, a mało konkretów _.
_ - Premier zapowiadał podwyżki dla nauczycieli, nowoczesne rozwiązania związane z budżetem zadaniowym, a takich celów ten budżet nie realizuje _ - ocenia Olejniczak.
Jak mówi lider Lewicy, PiS i PO przeprowadziły wspólnie reformę podatkową (od 2009 roku stawki podatku od osób fizycznych wyniosą 18 i 32 proc.), co - według Olejniczaka - _ doprowadziło do tego, że obniżono podatki najlepiej zarabiającym i w budżecie jest o kilka miliardów mniej _. _ _
_ - I dzisiaj w budżecie brakuje pieniędzy na cele związane z edukacją, ze służbą zdrowia, z reformami, które trzeba przeprowadzić _ - podkreślił polityk SLD.
PO: Budżet trzyma wydatki w ryzach
Tymczasem szef klubu PO, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów PublicznychZbigniew Chlebowskipodkreślał, że wydatki w budżecie po raz pierwszy wzrastają zaledwie nieco ponad 2 proc. powyżej inflacji.
_ - Uważam, że to jest standard, w oparciu o który będą uchwalane budżety wszystkich instytucji. Wszędzie tam, gdzie pojawiają się roszczenia wyższe niż 5-6 proc., z góry mówię, jako szef komisji finansów: na to zgody nie będzie _ - zapowiedział Chlebowski.
Dopytywany, czy w budżecie zmniejszone zostaną środki Kancelarii Prezydenta, Chlebowski odparł: _ oczekiwania dużego wzrostu nakładów na Kancelarię Prezydenta na pewno nie zyskają akceptacji komisji, bo są to, przypomnę, oczekiwania kilkunastoprocentowe _.
Wśród głównych zalet przyszłorocznego budżetu szef klubu PO wymieniał: niski deficyt, wzrost nakładów prorozwojowych - na inwestycje, na drogi, na kolej, środki na waloryzacje rent i emerytur oraz na podwyżki dla nauczycieli.