Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

PiS rozbija układ Lecha Kaczyńskiego

0
Podziel się:

Co łączy Kaczmarka, Kornatowskiego, Netzla i Krauzego? Wszyscy są znajomymi Lecha Kaczyńskiego.

PiS rozbija układ Lecha Kaczyńskiego
(PAP/EPA)

Wszyscy to ludzie z wybrzeża, a co ciekawsze z bliższego lub dalszego otoczenia Lecha Kaczyńskiego.

Janusz Kaczmarek trafił do polityki, gdy w 2001 roku został zastępcą Lecha Kaczyńskiego w resorcie sprawiedliwości. A na funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji forsował go sam Zbigniew Ziobro - jego kolega z ministerstwa sprawiedliwości za czasów Kaczyńskiego.

Kornatowski również skończył prawo na uniwersytecie w Gdańsku i współpracował z Kaczmarkiem m.in. w trójmiejskiej prokuraturze, a później w prokuraturze krajowej.

ZOBACZ TAKŻE:

Inwestorzy giełdowi stracili miliony przez polityczną zadymę Netzel, tak jak Kaczmarek, Kornatowski i Kaczyński był związany z wydziałem prawa i administracji na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie przez wiele lat wykładowcą był Lech Kaczyński. Dość ciekawe plotki krążyły na temat jego powołania. Mówiło się, że stoi za tym prezydencki minister Maciej Łopiński oraz biznesmen Ryszard Krauze.

Czym zawinił Krauze?

Dlaczego prokuratura nagle zainteresowała się jednym z najbogatszych Polaków? Tym bardziej, że mówi się o związkach towarzysko biznesowych Krauzego najpierw z Porozumieniem Centrum, potem PiS. Sam Kaczyński wyrażał się jeszcze niedawno w ciepłych słowach o nim.

„Dzielę wielki biznes na dwie grupy: pożytecznych i pasożytów. Skoro Solorz stworzył od zera telewizję, to ja go za to szanuję. Tak samo Ryszarda Krauzego za zbudowanie Prokomu i Biotonu" - mówił w wywiadzie dla Forbesa Jarosław Kaczyński. A w firmie Krauzego zatrudnienie znaleźli byli działacze PiS m.in. Wiesław Walendziak.

ZOBACZ TAKŻE:

Kaczmarek, Netzel i Kornatowski po przesłuchaniu Krauze, jak sam przyznaje Jarosław Kaczyński, należał do kręgu znajomych jego brata. „Różnica między mną a bratem polega na tym, że on zna Krauzego, a ja nie. Kiedy po przegranej PC Leszek wrócił na Uniwersytet Gdański, zapraszano go na turniej tenisowy Prokom Open. Był tam raz czy dwa. Zrezygnował, gdy dowiedział się, że imprezę organizuje jakaś agencja towarzyska Wojciecha Fibaka. Dla brata było to trudne do przyjęcia" - mówił Kaczyński.

Woszczerowicz i Maksymiuk też powinni się bać

Jak donosi tygodnik Wprost na swoich stronach internetowych, już wkrótce warszawska prokuratura okręgowa prześle do Sejmu wnioski o uchylenie immunitetów posłom Samoobrony, Januszowi Maksymiukowi i Lechowi Woszczerewiczowi.

Według śledczych ten ostatni jest zamieszany w sprawę przecieku o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Natomiast Januszowi Maksymiukowi grozi zaś odpowiedzialność karna za składanie fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa.

Prokuratura bardzo niechętnie udziela informacji na temat całej sprawy. Jak podały Wiadomości TVP śledczy są w posiadaniu taśm, na których jest zarejestrowane spotkanie wszystkich zatrzymanych, poszukiwanych bohaterów także posła Woszczerowicza (spotkania nie odbyły się równocześnie) w gabinecie prezesa Krauzego na szóstym piętrze Marriota, w przededniu akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. To ma być dowodem przecieku. Teorii tej przeczą jednak zarzuty postawione Kaczmarkowi.

_ Premier Jarosław Kaczyński tłumaczy zatrzymania walką z układem. _ „Wydarzenia, które tak bulwersują opinię publiczną, a w szczególności opozycję, to zwykły bieg wymiaru sprawiedliwości. Nadawanie temu innego znaczenia jest całkowicie bezpodstawne" - oświadczył szef rządu.

Jednak akurat ten układ stworzył wspólnie z bratem. „Nie twierdzę, że władza jest pozbawiona błędów. Są wielkie pomyłki personalne, sprawa Janusza Kaczmarka jest tego świetnym przykładem" - dodał.

Natomiast prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla Polskiego Radia Szczecin wywiadzie mówiąc o zatrzymaniu b.szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, stwierdził, że przyjął informacje o tym z przykrością, ale bez specjalnego zaskoczenia.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)