Platforma Obywatelska po cichu zabiega o stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego dla Jerzego Buzka. Jednak inny prominentny europoseł partii Jacek Saryusz Wolski sugeruje, że takie zabiegi są nie na miejscu - podaje _ Gazeta Wyborcza. _
Saryusz-Wolski wypowiedział się w wywiadzie dla _ The Parliament _, magazynu czytanego przez eurodeputowanych i ich współpracowników, że najbardziej prestiżowe stanowisko w Parlamencie nie powinno podlegać technicznym porozumieniom. Dodał, że kandydaci winni walczyć w otwartym konkursie.
Dwie największe frakcje w Parlamencie: chadecy - do których należą Buzek i Saryusz-Wolski - oraz socjaliści mogą zawrzeć porozumienie. Zgodnie z nim Buzek mógłby być przewodniczącym PE przez pierwsze dwa i pół roku następnej kadencji, a niemiecki socjalista Martin Schulz - przez drugie dwa i pół. To właśnie byłoby _ techniczne _ porozumienie, o którym wspomina Saryusz-Wolski.
Jednak jeśliJerzy Buzekzostanie przewodniczącym Parlamentu, Jacek Saryusz-Wolski nie zostanie zapewne ponownie wybrany na szefa komisji spraw zagranicznych. Dwa tak prestiżowe stanowiska zwykle nie trafiają bowiem w ręce przedstawicieli tego samego kraju - czytamy w _ Gazecie Wyborczej. _