Według polityków PO, PSL i LiD sprawa zagłuszania telefonów komórkowych pielęgniarek protestujących w Kancelarii Premiera w 2007 roku powinna być wyjaśniona. To temat zastępczy - odpowiadają politycy PiS.
- _ Sądzę, że rząd na siłę szuka tematów zastępczych (...) ja bym chciał, żebyśmy porozmawiali o jakichś realnych problemach jakie są w naszym kraju i które trzeba rozwiązać _ - powiedział szef klubu PiSPrzemysław Gosiewski.
Polityk PiS powiedział, że pielęgniarki nielegalnie okupowały budynek prezesa Rady Ministrów i były tam _ bardzo dobrze traktowane , natomiast _ jeśli chodzi o kwestię kontaktów na zewnątrz, to przypominam, - _mówił Gosiewski - że codziennie wypowiadały się dla TVN24, dla stacji radiowych, więc jeśli chodzi o element braku kontaktu z tymi osobami, to trochę zaskakujące _ .
Szef klubu POZbigniew Chlebowskizapewnia, że _ ten rząd, ta koalicja zajmuje się również ważnymi sprawami społecznymi _, natomiast sprawa zagłuszania pielęgniarek wymaga wyjaśnień.
Poseł PO wyjaśnił, że sprawa _ wyszła na jaw z inicjatywy posła LiD-u, który na posiedzeniu komisji administracji i spraw wewnętrznych spytał szefa BOR-u, czy tego typu akcja była przeprowadzana podczas protestu pielęgniarek _.
- _ Kiedy szef BOR-u wrócił i wykonał wewnętrzne postępowanie, okazało się, że tak, że to jest prawda _ - zaznaczył Chlebowski.
Szef klubu LiDWojciech Olejniczakuważa, że _ ta sprawa musi być wyjaśniona, dlatego, żeby komukolwiek w przyszłości do głowy nie przyszło, żeby takie straszne rzeczy robić _.
Z kolei szef klubu PSLStanisław Żelichowskipowiedział, że _ motywem działania poprzedniego rządu był strach, bo to podsłuchiwanie pielęgniarek, to było elementem strachu. Bali się, że coś te pielęgniarki powiedzą i teraz można używać siły fizycznej lub można używać siły technicznej _.