Samoobrona nie zadowoli się stanowiskami w rządzie. Partia Andrzeja Leppera chce też stanowisk wojewodów i wicewojewodów - donosi "Życie Warszawy".
Dziennik pisze, że ugrupowanie ma również apetyt na agencje rolne, państwowe spółki i rady nadzorcze.
Gazeta zwraca uwagę, że w każdym województwie Samoobrona ma kilkudziesięcioosobowe zaplecze kadrowe, które z niecierpliwością czeka na obsadę stanowisk w terenie.
Dziennik cytuje Bolesława Borysiuka, lubelskiego posła Samoobrony, który zauważa, że są to osoby z wyższym wykształceniem, które zdały egzaminy na członków rad nadzorczych.
Borysiuk podkreśla w wypowiedzi dla gazety, że jeśli Samoobrona ma współrządzić, to liczy na całkowitą lojalność Prawa i Sprawiedliwości przy podziale stanowisk w regionach. Konieczność podzielenia się władzą w terenie z Samoobroną nie cieszy jednak lokalnych działaczy PiS-u - czytamy w "Życiu Warszawy".