Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego uważa, że Polak powinien objąć najwyższą funkcję w strukturach NATO. ZdaniemAleksander Szczygło- po dziesięciu latach w sojuszu - naszemu krajowi należy się stanowisko sekretarza generalnego NATO.
W ostatnim czasie agencja Reutera podała - powołując się na anonimowe źródła we władzach tureckich - że ten kraj może zablokować najpoważniejszego kandydata do fotela sekretarza - duńskiego premiera Andersa Fogha Rasmussena.
Minister Szczygło jest przekonany, że podobne informacje potwierdzają, że do końca należy lobbować za naszym kandydatem, czyliRadosławem Sikorskim.
W opinii ministra szefa BBN w tej sprawie wszystko wyjaśni się tuż przed szczytem NATO, który jest zaplanowany na początek kwietnia. Szczygło podkreślił, że przy wyborze nowego sekretarza sojuszu najwięcej do powiedzenia będą miały Stany Zjednoczone.
Minister Szczygło zaznaczył również, że w sprawie forsowania kandydatury Sikorskiego nasz kraj robi dużo. Przyznał jednocześnie, że można jeszcze przed szczytem NATO spróbować zrobić w tej sprawie więcej.
Najnowsze doniesienia prasowe sugerują, że Turcja nie poprze duńskiego premiera, ponieważ jest on _ splamiony _ w oczach mieszkańców tego kraju aferą z publikacją karykatur Mahometa. Turcy mają za złe Rasmussenowi, że nie zachował się stanowczo, kiedy w duńskiej prasie pojawiły się karykatury proroka i nie przeprosił za to. Ostateczne stanowisko Turcji ma być znane w ciągu kilku dni.
Wcześniej agencja Reutera poinformowała, że Stany Zjednoczone, najpotężniejszy kraj Sojuszu, poparły już duńskiego premiera na stanowisko szefa NATO. Wśród innych kandydatów wymieniany jest polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.