PremierDonald Tuskzapowiedział, że wybiera się jutro na imieninyLecha Wałęsy. Na uroczystość zaproszono 600 osób, w tym oprócz szefa rządu, także prezydentaLecha Kaczyńskiegoi szefa PiSJarosława Kaczyńskiego.
Premier mówił w Brukseli, że byłego prezydenta zna już 30 lat. Podkreślił, że tak się ułożyło w tej wieloletniej znajomości, że jako człowiek, który unikał sytuacji bankietowych chodził na te słynne imieniny tylko wtedy, gdy Lech Wałęsa potrzebował wsparcia. - _ Dziś potrzebuje wsparcia, więc na pewno pójdę, żeby mu powiedzieć, iż nie jest sam w tej trudnej dla niego sytuacji _ - zapowiedział szef rządu.
Szef dyplomacjiRadosław Sikorskipowiedział, że dwa dni temu zadzwonił do Lecha Wałęsy z życzeniami. Przekazał mu też, jak to ujął, wyrazy solidarności.