Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Polska blokuje zboże z Ukrainy. Delegacja z Kijowa jedzie do Warszawy

Podziel się:

W sobotę rząd wprowadził rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. W poniedziałek w Kancelarii Premiera zacznie się spotkanie ze stroną ukraińską, dotyczące eksportu do naszego kraju - poinformował minister rolnictwa Robert Telus.

Polska blokuje zboże z Ukrainy. Delegacja z Kijowa jedzie do Warszawy
Polska blokuje zboże z Ukrainy. Delegacja z Kijowa jedzie do Warszawy (Adobe Stock, 279photo)

Tymczasem w sobotę weszło w życie rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Wprowadza ono zakaz przywozu do 30 czerwca określonych produktów pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na terytorium Polski - m.in. zboża, cukru, owoców i warzyw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kryzys na rynku zbóż. "Będziemy po nim sprzątać przez kilka lat"

W poniedziałek minister Telus poinformował na antenie TVP Info, że około godziny 12 w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zacznie się spotkanie ze stroną ukraińską. - Gospodarzem spotkania jest premier, dlatego że przyjeżdża również wicepremier Ukrainy. Będą również inni ministrowie - powiedział minister rolnictwa.

- Będziemy wspólnie szukać rozwiązania, by nasze porozumienie, które chcemy podpisać, było skuteczne. Porozumienie z Ukrainą jest nam bardzo potrzebne, ale porozumienie w takim stanie prawnym, jak jest dziś w UE, dziś podpisane mogłoby być nieskuteczne. Dlatego bardzo nam zależy, by UE spowodowała zmianę dzisiejszego stanu prawa - oznajmił.

Czego oczekuje Polska

Podkreślił, że jest w stałym kontakcie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Mykołą Solskim. - Dzisiaj jeszcze z nim rozmawiałem. Oni rozumieją naszą decyzję, wiedzą, dlaczego ją podjęliśmy. Musimy chronić naszych rolników, a z drugiej strony chcemy otworzyć oczy Komisji Europejskiej, by zobaczyła, że ten stan prawny, który jest dzisiaj, nie może zabezpieczyć tego, co chcemy. Chcemy, by towar przyjeżdżał do Europy, ale by był rozdysponowany po całej Europie, nie tylko w Polsce i innych krajach frontowych - zaznaczył szef resortu rolnictwa.

"Drastyczne posunięcie" ma "otworzyć oczy" Brukseli

Wyraził nadzieję, że "drastyczne posunięcie", jakim jest wprowadzenie rozporządzenia zakazującego wwóz produktów rolnych z Ukrainy, sprawi, że UE zauważy problem, "otworzą się jej oczy i wprowadzi takie uregulowania, by te sprawę zabezpieczyć".

Jak zaznaczył, od opublikowania rozporządzenia w sobotę wieczorem produkty rolne z Ukrainy, także tranzytowe, nie wpływają już do Polski. Dodał, że rozporządzenie może być w razie potrzeby zmieniane. - Możemy niektóre produkty wpuszczać, niektóre dopisywać - powiedział. I zapowiedział, że po spotkaniu ze stroną ukraińską w KPRM chce pojechać na granicę i "sprawdzić na własne oczy, czy te produkty są blokowane".

W poniedziałek minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk zapewnił, że Polska pozostaje w kontakcie z Komisją Europejską, która przestrzega, że decyzje o handlowe dotyczące granic Wspólnoty leżą w jej gestii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP