- Reprezentujemy wszystkie korporacje samorządowe, wszystkie stowarzyszenia, ponieważ wszyscy samorządowcy są przerażeni tym, co prezentuje dzisiaj rząd - grzmiał na konferencji prasowej Rafał Trzaskowski.
Polski Ład to rachunek wystawiony samorządom
Na konferencji, na której obecni byli również m.in. marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak i prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, samorządowcy przedstawili wyliczenia, ile gminy stracą na reformie systemu podatkowego.
Według nich rachunek, w jakim zamknie się Polski Ład, to 145 miliardów złotych. Rafał Trzaskowski podkreślił, że rząd wystawił go również polskim samorządom.
Prezydent Warszawy wyjawił, że po wejściu w życie Polskiego Ładu stolica może stracić 1 miliard 700 milionów złotych rocznie. Wyjaśnił, co oznaczają mniejsze wpływy do budżetów gmin i gdzie samorządy będą musiały szukać oszczędności.
- Oznacza to, że roczny budżet przeznaczany na dopłaty do służby zdrowia, kultury, sportu, pomocy społecznej - wyparuje - mówił Rafał Trzaskowski. - Oznaczałoby to, że ogromna część tych zadań musiałaby być zlikwidowana - dopłaty do zajęć dodatkowych, modernizacja szpitali w środku pandemii - wyliczał.
- Powiedzmy sobie szczerze, ten tak zwany Polski Ład, to jedno wielkie oszustwo - stwierdził prezydent Warszawy. Władze samorządów ukuły nawet nowe hasło, mające wskazać wpływ reformy na gminy i powiaty: "Polski Rozkład".
Samorządowcy argumentowali, że PiS dąży do centralizacji państwa, na co "nie ma zgody". Rafał Trzaskowski opowiadał, że rządzący chcieliby decydować o wszystkich wydatkach lokalnych władz w całej Polsce. Przedstawiciele wszystkich organizacji obecnych na spotkaniu podpisali list z apelem do polskiego rządu w sprawie Polskiego Ładu.
Rzecznik rządu odpowiada
Na konferencję samorządowców natychmiast zareagował rząd. Po południu konferencję prasową zwołał jego rzecznik Piotr Mueller. W jego ocenie odkąd PiS objął władzę, dynamika wzrostu przychodów samorządów znacząco się zwiększyła.
Przytoczył liczby, które mają udowodnić jego tezę. Ze słów Piotra Muellera wynika, że w latach 2011-2015 wzrost przychodów z tytułu podatku CIT w samorządach wyniósł 3 pp., a od 2015 roku był to wzrost o 60 proc. (ponad 4 miliardy złotych).
- W czasach rządów PiS do samorządu terytorialnego trafia zdecydowanie więcej środków nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale także procentowo - ocenił rzecznik.
Odniósł się też do słów Rafała Trzaskowskiego dotyczących potencjalnych strat Warszawy na Polskim Ładzie.
- Te ponad 2 miliardy złotych, które Warszawa zyskała dzięki wzrostowi gospodarczemu, dobrze prowadzonej polityce gospodarczej, wystarczyłoby na wybudowanie 350 dużych szkół podstawowych czy wybudowanie pięciu dużych szpitali specjalistycznych, więc mówimy o takich kwotach, które dodatkowo, w stosunku do 2015 roku trafiają do budżetu miasta stołecznego Warszawy - powiedział Piotr Mueller.
Przywołał też głośny Fundusz Inwestycji Lokalnych, z którego mają trafiać środki do samorządów. W money.pl informowaliśmy jednak, że zdecydowanie większe środki z niego otrzymały gminy, w których rządzą politycy związani z PiS.
Rzecznik zapewnił, że oprócz Rządowego Funduszu przygotowane mają zostać także projekty ustaw, dzięki którym np. wydatki bieżące i inwestycje samorządów można będzie kształtować w sposób elastyczny. Piotr Mueller przypomniał, że rząd planuje wprowadzić także subwencję inwestycyjną dla samorządów.