Poważne straty w niektórych sadach. Tu przemarzły wszystkie zawiązki
Jak donosi Sad24.pl, w niektórych sadach w rejonie grójecko-wareckim zanotowano całkowite zniszczenie zawiązków owoców po dwóch mroźnych nocach. Sytuacja jest bardzo zróżnicowana - obok plantacji z dużymi stratami znajdują się sady, które nie doznały żadnych uszkodzeń. Zjawisko przymrozków miało charakter wybitnie lokalny.
Ostatnia noc przyniosła kolejne spadki temperatur, szczególnie dotkliwe w regionie grójecko-wareckim. Sytuacja jest jednak bardzo niejednorodna zarówno w skali kraju, jak i samego regionu. Dziennikarze Sad24.pl odwiedzili sad w miejscowości Biejków niedaleko Warki, gdzie zaobserwowali poważne zniszczenia zawiązków.
Ciekawym zjawiskiem jest zróżnicowanie stopnia uszkodzeń w zależności od ukształtowania terenu. W badanym sadzie, położonym na wzniesieniu, tylko najwyższy punkt nie wykazuje uszkodzeń. Im niżej położone części plantacji, tym więcej zniszczonych zawiązków. W najniższym punkcie sadu praktycznie wszystkie zawiązki są uszkodzone, a znaczna ich część nie ma szans na regenerację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyglądać będzie II tura? Prof. Dudek pewny ws. Mentzena
Znaczące różnice w skali uszkodzeń nawet w obrębie jednego gospodarstwa
W sąsiedztwie opisywanego sadu znajduje się kwatera wiśni odmiany Łutówka, która również ucierpiała z powodu przymrozków. Część zawiązków jest nieodwracalnie uszkodzona, co będzie miało negatywny wpływ na wielkość plonów w tym sezonie.
Choć podczas ostatniej nocy spadki temperatury nie były drastyczne, to poprzedniej nocy termometry w tym rejonie wskazywały nawet -4 stopnie Celsjusza. Podobne alarmujące informacje napływają z innych części kraju. Sadownicy są zaskoczeni charakterem tegorocznych przymrozków, które są wyjątkowo punktowe i niejednorodne. Zdarza się, że na jednej kwaterze w obrębie tego samego gospodarstwa uszkodzenia są znaczące, podczas gdy inna kwatera pozostaje całkowicie nienaruszona.
Zjawisko to stanowi poważne wyzwanie dla sadowników, którzy muszą teraz ocenić skalę strat i podjąć decyzje dotyczące ewentualnych działań naprawczych. Sytuacja jest szczególnie trudna w kontekście wcześniejszych doniesień o wyczerpujących się zapasach jabłek w Mołdawii i wyższych cenach dla producentów w tym kraju w porównaniu do Polski.